niedziela, 8 grudnia 2019

Łukasz 24.2. - Spotkanie w drodze do Emaus

Dwóch innych uczniów szło tego samego dnia do wioski Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów (ok. jedenaście km) od Jeruzalem, rozmawiając po drodze o tych wszystkich ostatnich wydarzeniach. Zdarzyło się podczas ich dyskusji, że sam Jezus zbliżył się do nich i zaczął z nimi iść, jednak ich wzrok został powstrzymany tak, że nie mogli Go rozpoznać. I zapytał ich:
- O czym to tak dyskutujecie idąc i dlaczego jesteście tacy markotni?
Wtedy jeden z nich, Kleopas, odpowiedział Mu:
- Ty sam przebywasz w Jerozolimie, a nie masz pojęcia o tym, co tu się działo w ostatnich dniach?
- Co takiego?
Oni wtedy opowiedzieli Mu o Jezusie z Nazaretu, proroku potężnym w czynie i słowie, zarówno przed Bogiem jak i przed całym ludem, i o tym, jak arcykapłani i przywódcy narodu wydali Go na wyrok śmierci i ukrzyżowali.
- Mieliśmy nadzieję, że to ten, który przyszedł wybawić naród izraelski, ale dzisiaj jest już trzeci dzień, odkąd to wszystko się stało. Pewne kobiety, które wcześnie rano były przy grobowcu, zaskoczyły nas, ponieważ nie znalazły Jego ciała i przyszły i opowiedziały o tym, i o tym też, że widziały dwa anioły, które powiedziały im, że On żyje. Wtedy kilku z nas też poszło do tego grobowca i zastali wszystko tak, jak te kobiety to opisały, Jego jednak nie zobaczyli.
Wtedy On odpowiedział im:
- O wy nierozumni i zbyt oporni, żeby uwierzyć w te wszystkie rzeczy, które wam opowiedzieli prorocy. Czyż nie miał Pomazaniec wycierpieć to wszystko, żeby osiągnąć swoją chwałę? - i począwszy od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wyłożył im wszystko, co o Nim samym było w Pismach napisane.

I tak zbliżyli się do miasteczka, do którego podążali, ale po Nim było widać, że ma zamiar iść dalej. Namówili Go jednak, żeby został z nimi, skoro wieczór się już zbliżał, a On posłuchał ich. A później zdarzyło się tak, że gdy już siedział razem z nimi przy stole, wziął chleb, pobłogosławił go i rozdzielił pomiędzy nich. Wtedy ich oczy otworzyły się i poznali Go, lecz On stał się dla nich niewidzialny. Powiedzieli wtedy do siebie nawzajem:
- Czyż nasze serca nie płonęły, gdy mówił do nas po drodze i gdy otwierał nam oczy na Pisma?
Podniósłszy się więc, wrócili od razu do Jerozolimy, spotkali tam zgromadzonych Tych Jedenastu i innych z nimi, którzy powiedzieli im, że Pan naprawdę został wzbudzony i ukazał się Szymonowi. Ci natomiast opowiedzieli im wszystko, co przydarzyło się im w drodze i o tym, jak Go rozpoznali podczas dzielenia chleba.

na podstawie: Łuk. 24,13-35

[poprzednio - JEZUS W GROBOWCU]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz