sobota, 5 stycznia 2019

Łukasz 8.1. - Metafora o rozsianych ziarnach

Następnie wędrował On po miastach i wsiach, ewangelizując / opowiadając dobrą nowinę o Królestwie Boga, a byli razem z Nim dwunastu apostołów oraz kobiety, które zostały wcześniej uleczone od złych duchów i różnych słabości: Maria, zwana Magdaleną (tzn. "z Wieży"), z której kiedyś wyszło siedem demonów, Joanna*, żona Chuzy, zarządcy Heroda, Zuzanna, oraz wiele innych, które służyły im ze swojego własnego dobytku.

Gdy zgromadził się tłum ludzi przychodzących do Niego z tych miast, opowiedział im pewną metaforę:
- Pewien rolnik wyszedł zasiać swoje ziarno. A gdy siał, spadło jedno obok drogi, zostało zdeptane, a ptaki z nieba zjadły je. Inne upadło na skałę i co prawda zakiełkowało, ale uschło, bo nie miało wystarczająco wilgotno. Inne padło między jakieś osty, wyrosło razem z nimi, ale osty zadusiły je. A jeszcze inne padło na dobrą, żyzną ziemię, a gdy wyrosło - urodziło plon sto razy większy, niż ono samo.

I opowiedziawszy to, powiedział:
- Kto ma uszy, niech słucha.

A Jego uczniowie zapytali Go, co to jest za metafora, a Jezus odpowiedział im:
- Wam jest dane dowiedzieć się o tajemnicach / poznać tajemnice Królestwa Boga, ale pozostali potrzebując przykładów/metafor, żeby nie było tak, że patrzą, ale nie widzą, albo że słuchając, nie rozumieliby. Tutaj natomiast metafora oznacza: ziarno to Słowo Boga, a tymi stojącymi koło drogi są ci, którzy najpierw słuchają, a potem przychodzi jakiś oszczerca i podważa to słowo w ich sercach, żeby nie uwierzyli i nie zostali zbawieni. A ci na skale to ci, którzy słuchają, przyjmują to słowo z radością, ale nie mają korzenia, i wierzą tylko do czasu, aż nie przyjdzie ciężki czas na nich. A ziarno, które spadło pomiędzy osty, oznacza tych, którzy to słowo usłyszeli, ale idąc przez troski, albo na bogato, albo wraz z jakimiś namiętnościami/przyjemnościami życia - nie dojrzewają. A to ziarno, które upadło na ziemię dobrą, oznacza tych, którzy zachowali to słowo w swoim dobrym sercu i w wytrwałości / przez wytrwałość przynoszą owoce. Bo nikt, kto zapala lampę, nie trzyma jej przykrytej jakimś naczyniem czy nie kładzie jej pod łóżkiem, ale stawia ją na stojaku, żeby wchodzący widzieli światło. Bo nie ma nic ukrytego, co nie stałoby się widoczne, ani też nic ukrytego, co nie stałoby się jawne i wszyscy by się o tym dowiedzieli. Uważajcie więc, gdy słuchacie, bo jeśli ktoś już coś ma, to mu będzie dodane, a jeśli by nie miał, a wydawałoby mu się, że coś ma, to zostanie od niego odebrane.

Przyszli też do Niego Jego matka i bracia, i nie mogli spotkać się z Nim, z powodu tłumu. Powiadomiono Go, że Jego bracia i matka stoją na zewnątrz tłumu, chcąc się z Nim spotkać, ale On odpowiedział:
- Moimi braćmi i moją matką są ci, którzy słuchają Słowa Boga i wprowadzają je w czyn.

na podstawie: Łuk. 8,1-21

* - Maria Magdalena i być ta sama Joanna jest to jedne z tych kobiet, na których opowieściach potem ewangelista Łukasz się oparł, zob. Łuk. 24,10.

[dalej - UCZNIOWIE PODCZAS BURZY NA MORZU]
[poprzednio - KOBIETA NAMASZCZAJĄCA STOPY JEZUSA OLEJKIEM]
[do początku tej serii]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz