sobota, 19 stycznia 2019

Abbys, czyli Otchłań, Czeluść, Przepaść

"Abbyss", czy też "Abbysoi" - to bardzo interesujące słowo. Wiele polskich tłumaczeń przekłada to słowo jako "otchłań, przepaść, czeluść". Bez żadnego określenia, czego to dotyczy, co może nam przywieść na myśl, że kiedy w owej historii, gdy Jezus wyganiał demona imieniem Legion z jednego z Gadareńczyków (Łuk. 8,31, zob. [JEZUS WYGANIA DEMONY Z GADAREŃCZYKA], ten, czy też te - jako że człowiek ten miał wiele demonów w sobie - prosiły Go o niewyganianie ich w jakąś przepaść. W wyobraźni pojawia się więc jakaś rzeźba terenu, której element stanowi jakieś urwisko. Tym bardziej że w dalszej części tej historii takie urwisko faktycznie się pojawia. Czy też po prostu jakieś zbocze, jak to podaje słownik Stronga*. Różnica jest taka, że słowo Abyss zostało w NT użyte kilka razy zawsze w odniesieniu do jakiejś mistycznej otchłani, zawsze też z owym określnikiem, który w języku polskim nie występuje, a który w wolnym tłumaczeniu można by określić jako "ten", podobnie jak angielskie "the", a którego użycie sprawia, że chodzi o jakąś konkretną otchłań, o której wszyscy wiedzą, że ta otchłań jest jakaś specyficzna. Tutaj natomiast świnie zbiegły w dół po jakimś urwisku/zboczu, określonym zupełnie innym słowem, które zostało użyte tylko i wyłącznie w tej historii, przez trzech różnych ewangelistów. U Mateusza jednak i Marka prośba demonów, aby nie wysyłać ich do Abyssu/Tej Otchłani nie występuje, wspomina o niej tylko i wyłącznie Łukasz.

Czy można czegoś więcej się o tym Abyssie/Tej Otchłani dowiedzieć?

Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem Prawa jest Chrystus dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy. Albowiem o sprawiedliwości, jaką daje Prawo, pisze Mojżesz: Kto je wypełnił, osiągnie przez nie życie. Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? — oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? — oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. (Rzym. 10,9-7 BT)

To, co można wywnioskować z tego fragmentu, to hipoteza zakładająca, że Ta Otchłań/Abyss to przeciwieństwo Nieba, jakieś miejsce dla umarłych. Pytanie, czy chodzi o fizycznie umarłych, czy też o takich, którzy NIE WYBIERAJĄC Jezusa dobrowolnie już z góry skazują się na uśmiercenie, o którym mowa w Obj. 10. O tego typu umarłych Jezus wspomniał w swoim sławnym kontrowersyjnym stwierdzeniu "niech umarli grzebią swoich umarłych" (zob. Łuk. 9,60).

I piąty anioł zatrąbił: i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię, i dano jej klucz od studni Czeluści. I otworzyła studnię Czeluści, a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca, i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze. I z dymu wyszła szarańcza na ziemię, i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony. I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. I dano jej nakaz, by ich nie zabijała, lecz aby pięć miesięcy cierpieli katusze. A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona, kiedy ugodzi człowieka. I w owe dni ludzie szukać będą śmierci, ale jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie. A wygląd szarańczy: podobne do koni uszykowanych do boju, na głowach ich jakby wieńce podobne do złota, oblicza ich jakby oblicza ludzi, i miały włosy jakby włosy kobiet, a zęby ich były jakby zęby lwów, i przody tułowi miały jakby pancerze żelazne, a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do boju. I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła; a w ich ogonach jest ich moc czynienia szkody ludziom przez pięć miesięcy. Mają nad sobą króla — anioła Czeluści; imię jego po hebrajsku: ABADDON, a w greckim języku ma imię APOLLYON. (Obj. 9,1-11 BT)

Obraz wizji apostoła Jana spisanej w Księdze Apokalipsy. Ciężko byłoby tutaj wdać się nawet w jakąś pobieżną analizę, bo żaden z nas, laików, ani nie wie, czego ten opis dotyczy, ani w jakiej rozpiętości czasowej jest on umiejscowiony. A póki choćbyśmy raz nie próbowali przeniknąć przez ten gąszcz symboli, który w Apokalipsie występuje, to takimi laikami pozostaniemy. W każdym razie jest tutaj mowa o pewnej gwieździe, spadającej z nieba na ziemię, która otrzymuje dostęp do Tej Otchłani. Izajasz, mówiąc o gwieździe najjaśniejszej, nazywa ją po hebrajsku: lucifer (zob. Iz. 14,12). Słowo znane jako imię. Zarazem parę wersetów dalej mowa jest również o Tej Otchłani, zwanej po hebrajsku też Szeolem. O diable spadającym z nieba wspomina też Jezus, choć porównuje ten fakt bardziej do błyskawicy (zob. Łuk. 10,18). Może nie jest to jakoś ściśle powiązane, ale fakt, że dalej - w odniesieniu do wyganiania demonów - mówi uczniom o mocy deptania skorpionów, który jakby w tej samej kolejności chronologicznej, niczym cytat, występuje również w tym zacytowanym fragmencie z Apokalipsy, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mowa tutaj o tym samym wydarzeniu. Jak to jednak powiązać z faktem, że taka gwiazda spadła również w Obj. 8,10, przy okazji działania trzeciego anioła?

Tak czy siak można by tutaj wysnuć wniosek, że Abyss, czyli owa Otchłań, Czeluść - to miejsce, do którego dostęp otrzymał Diabeł, wypędzony z nieba. Czy został wypędzony, czy sam uciekł, czy po prostu stracił prawo pobytu tam (tak, diabeł miał tam prawo pobytu, czego można dowiedzieć się z pierwszych rozdziałów Księgi Joba/Hioba) - nie chcę poruszać tego tematu akurat teraz. Bazując jednak na poprzedniej hipotezie, że Ta Otchłań to miejsce przeciwstawne do Nieba, dodając do tego hipotezę, że zostało ono oddane diabłowi, który dawno temu był jednym z aniołów, ale stracił prawo do bycia z nim, można by stwierdzić, że piekło jednak, jako miejsce pobytu diabła - istnieje (zob. [PIEKŁO W NOWYM TESTAMENCIE]. Jakby zupełnie przeciwnie do moich poprzednich wniosków o piekle. Więc może faktycznie istnieje, jako miejsce pobytu diabła i jego demonów, jako miejsce przeciwstawne do Nieba, tyle tylko, że nikt tam po śmierci nie idzie, jak to się często sugeruje?

A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Przepaści, stoczy z nimi walkę, zwycięży ich i zabije (Obj. 11,7 BP). Ten rozdział Apokalipsy jest tak niezrozumiały, że trzeba go przeczytać kilka razy, żeby w ogóle pojąć fabułę, która tam jest opisywana. Ale i tak wyobraźnia nie nadąża nad rysowaniem obrazu tego, co się tam czyta... W każdym razie do Abbysu dostała się gwiazda, która spadła z nieba, a wychodzi z niego jakaś Bestia. Ta sama Bestia, która wyszła z Przepaści, jest wzmiankowana również w Obj. 17,8.

Potem ujrzałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od Przepaści i wielki łańcuch w ręce. Pochwycił on Smoka, tego węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. Strącił go do Przepaści i zamknął, i pieczęć nad nim umieścił, tak że już nie będzie zwodził narodów aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony (Obj. 20,1-3 BP). W tym rozdziale Apokalipsy pojawia się wizja iście apokaliptyczna. Pochwycenie diabła, uwięzienie go, jakiś sąd, jacyś ludzie osądzeni z powodu naśladowania Jezusa, a potem uwolnienie diabła tylko po to, by ujawniły się jego prawdziwe intencje, i spalenie zarówno jego jak i tych, którzy dali mu się omamić.

Gwoli ciekawostki - w Biblii Poznańskiej oraz Tysiąclecia pojawia się wzmianka o "tej otchłani" również i pod koniec tego rozdziału, przez inne tłumaczenia oddane jako "piekło". Przekład Dosłowny tłumaczy to miejsce jako Kraina Umarłych, i oryginalnie występuje tutaj zupełnie inne słowo niż "abbys". Ponieważ jednak nazwa ta występuje w Nowym Testamencie kilkadziesiąt razy, poruszę tę kwestię w odrębnym poście.

Mimo więc że można byłoby wywnioskować, że Abbys to przeciwieństwo Nieba, czyli najprościej tę myśl wywodząc - piekło, to okazuje się, że to wcale takie proste nie jest. Bo skoro Abbys jest piekłem, to dlaczego logiczna analiza wykazała wcześniej, że piekła nie ma? Albo czym w takim razie jest owa Kraina Umarłych? I czym właściwie ten Abbys w takim razie jest?

Myślę, że sporym kluczem do zrozumienia tej zagadki byłoby zrozumienie, o jakiej otchłani mówi właściwie Księga Objawienia. Zrozumienie tego pozwoliłoby nam zrozumieć, jakiego to miejsca obawiały się demony w owej początkowej historii z Ew. Łukasza.


* - http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/2911



czytaj dalej o: [KRAINA UMARŁYCH, HADES]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz