sobota, 13 kwietnia 2019

Łukasz 9.3. - Jezus wyjaśnia swoją misję

Zdarzyło się, że gdy Jezus modlił się samotnie, a uczniowie byli razem z Nim, zapytał ich:
- Co mówią tłumy na mój temat? Że kim ja jestem?
- Jedni mówią, że Janem Chrzcicielem - odpowiedzieli - inni, że Eliaszem, a jeszcze inni uważają, że to jeden z dawnych proroków zmartwychwstał.
- A według was kim jestem?
- Pomazańcem Boga.
Przykazał im więc, żeby nikomu tego nie rozpowiadali. I mówił dalej:
- Syn Człowieczy musi jeszcze sporo wycierpieć i zostać odrzuconym / nie uzyskać akceptacji przez starszyznę, arcykapłanów i znawców Pisma, i zostać zabitym, a trzeciego dnia po tym zmartwychwstać.

I mówił dalej:
- Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się wyrzeknie siebie samego i niech weźmie swój krzyż [w domyśle wg mnie - swoje ciężary, kary, konsekwencje] i niech podąża za mną. Ktokolwiek chciałby uratować/ochronić swoje życie - straci je, a ktokolwiek straciłby swoje życie dla Mnie, ten je uratuje/uchroni. Bo co za korzyści będzie miał ktoś, kto by zdobył choćby i cały świat, ale zagubiłby siebie samego?

- Ktokolwiek by się wstydził mnie i moich słów / mojego przekazu, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, gdy powróci w glorii swojej, Ojca i świętych aniołów.

- Powiem wam też, że niektórzy z tych stojących tutaj nie zasmakują śmierci aż do czasu, gdy zobaczą Królestwo Boga.

na podstawie: Łuk. 9,18-27

[dalej - SPOTKANIE NA SZCZYCIE]
[poprzednio - JEZUS NAKARMIA 5.000 NA PUSTKOWIU W BETSAIDZIE]
[do początku tej serii]








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz