Pewien człowiek, arystokratycznego pochodzenia, udał się do dalekiego kraju, żeby przyjąć na siebie królestwo i wrócić. Wezwał swoich dziesięciu służących/pracowników, dał im 10 min (około 1000 drachm) i polecił im obracać nimi aż do jego powrotu. Jego poddani natomiast nie lubili go i wysłali za nim posłańców z przesłaniem: "Nie chcemy, żeby ten był naszym królem". Gdy więc po objęciu tamtego królestwa powrócił i przywołał do siebie tych pracowników, którym dał pieniądze do obracania nimi, chciał się dowiedzieć, ile zarobili.
Gdy zjawił się pierwszy, powiedział:
- Panie, za pomocą twoich 100 drachm zarobiłem 1000 kolejnych.
- Świetnie, dobry jesteś - odpowiedział mu arystokrata. - Ponieważ okazałeś się wierny w małej rzeczy, dostaniesz teraz władzę nad dziesięcioma miastami.
Potem pojawił się drugi:
- Panie, twoich 100 drachm przyniosło zysk 500 drachm.
- Dorze, stań teraz nad pięcioma miastami.
I przyszedł inny, mówiąc:
- Panie, oto twoich 100 drachm, odłożyłem je zawinięte w chustę. Bałem się ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym, bierzesz to, czego nie dałeś i żniesz to, czego nie siałeś.
- Na podstawie twoich słów cię osądzę, zły pracowniku: wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym, którzy bierze to, czego nie dał i który żnie to, czego nie zasiał. Dlaczego więc nie dałeś moich pieniędzy bankierom, żebym po powrocie podjął je z powrotem, razem z procentami?
Po czym do tych, którzy stali obok, powiedział:
- Weźcie jego 100 drachm i dajcie je temu, który zarobił 1000 drachm.
- Panie, ale on już ma 1000 drachm!
- A ja wam mówię: kto już coś posiada, będzie mu jeszcze dodane, a kto nic nie ma, to i to, co ma, zostanie mu zabrane. A tych wszystkich, którzy nie chcieli, abym był ich królem nad nimi, przyprowadźcie tutaj i zetnijcie ich.
na podstawie: Łuk. 19,11-27
[dalej - JEZUS W JEROZOLIMIE]
[poprzednio - SPOTKANIE Z ZACHEUSZEM]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz