Do Jezusa podchodzili wszyscy poborcy podatków i grzesznicy, aby Go słuchać, natomiast faryzeusze i znawcy Prawa szemrali/narzekali, że ten ich przyjmuje i z nimi jada. Jezus na to im odpowiedział:
- Kto z was, mając sto owiec, zgubiwszy jedną z nich, nie zostawia tych dziewięćdziesiąt dziewięciu gdzieś na pustkowiu i nie idzie za tą zgubioną, póki ją nie znajdzie? A gdy już znajdzie, bierze ją na ramiona i cieszy się, a po powrocie do domu zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc im: "Znalazłem moją zgubioną owcę, cool, prawda?". Mówię wam, taka sama radość będzie miała miejsce w niebie z powodu odnalezienia się jednego grzesznika, który zechciałby zmienić swój sposób myślenia, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu ludzi prawych, którzy nie mają takie potrzeby.
- Albo jeśli jakaś kobieta mająca dziesięć monet, jeśli zgubiłaby jedną z nich, to czy nie zapala światła i nie zamiata całej podłogi i nie szuka, dopóki nie znajdzie? A gdy znajdzie, rozpowiada to między sąsiadkami i przyjaciółkami, i wszystkie cieszą się, że ta jedna znalazła tę monetę, którą zgubiła. Tak też i wam tłumaczę: w niebie aniołowie cieszą się z każdego jednego, który się odnalazł [na nowej drodze].
na podstawie: Łuk. 15,1-10
[dalej - OPOWIEŚĆ O SYNU MARNOTRAWNYM]
[poprzednio - PLANOWANIE MOŻLIWOŚCI DOKONANIA WYBORU]
[do początku tej serii]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz