piątek, 22 listopada 2019

Łukasz 23.1. - Jezus przed Piłatem i Herodem

Powstawszy więc, jak wielu ich było, przyprowadzili Go do Piłata. Tam zaczęli Go oskarżać, mówiąc:
- Znaleźliśmy go, jak zwodził cały naród, jak zabraniał płacić podatki Cezarowi i jak mówił o sobie, że jest królem Mesjaszem.
Piłat zapytał Go więc:
- Ty jesteś królem Judejczyków?
- Ty to mówisz - odpowiedział Jezus. Wówczas Piłat powiedział do arcykapłanów i całego tłumu:
- Nie znajduję żadnej powodu do ukarania tego człowieka.
Tamci jednak napierali, mówiąc że Jezus podburza lud, nauczając w rejonie całej Judei, począwszy od Galilei aż tutaj. Piłat, usłyszawszy o Galilei i upewniwszy się, że jest On Galilejczykiem, czyli że podlega władzy Heroda, odesłał Go do tegoż, skoro akurat w tych dniach przebywał w Jerozolimie.

Herod natomiast, zobaczywszy Jezusa, ucieszył się. Chciał zobaczyć Go już od dawna, usłyszawszy o Nim sporo, mając nadzieję zobaczyć sprawiony przez Niego jakiś znak/cud. Zadawał Mu więc wiele pytań, ale Jezus nie odpowiadał nic. Rozlegały się przy tym gwałtowne oskarżenia arcykapłanów i znawców Pisma, którzy tam stali.

Herod, wraz ze swoją strażą, wzgardzili Jezusem i wyszydziwszy Go, ubrali dla kpiny w lśniący płaszcz i odesłali do Piłata. Stąd od tego dnia stali się Piłat i Herod przyjaciółmi; wcześniej byli nastawieni do siebie nieprzychylnie.

Piłat zwołał do siebie arcykapłanów, przywódców i lud i powiedział do nich:
- Przywiedliście tego człowieka do mnie jako tego, co zwodzi lud, a ja, osądziwszy go wprost przed wami, nie wykryłem nic z tego, o co go oskarżacie. Żadnej przyczyny do ukarania go. Nie wykrył też nic Herod, do którego was odesłałem. Nie popełnił on nic, co zasługiwałoby na śmierć. Pouczę go więc surowo i wypuszczę.
Był też zobowiązany wypuszczać jednego skazanego co każde święto, ale tutaj krzyczano do niego, żeby zabrał Jezusa, a wypuścił Barabasza, który został wtrącony do więzienia za wszczynanie rozruchów w mieście i za morderstwo. Piłat więc przemówił ponownie, mając ochotę wypuścić Jezusa, ale oni nie przestawali skandować: "Ukrzyżuj go! Ukrzyżuj go!". Po raz trzeci więc zabrał Piłat głos:
- Cóż złego wam ten zrobił? Nie wykryłem w nim nic, co skazywałoby go na śmierć. Pouczę go więc surowo i wypuszczę.
Ale tłum wciąż napierał, krzycząc, domagając się ukrzyżowania Go. A i krzyk arcykapłanów przybierał na sile.

Ostatecznie Piłat wydał wyrok, że ich życzenie będzie spełnione. Zwolnił tego, który był wtrącony do więzienia za rozruchy i morderstwo, o którego prosili, a Jezusa wydał na ich łaskę i niełaskę.


na podstawie: Łuk. 23,1-25

[dalej - WIESZANIE JEZUSA]
[poprzednio - JEZUS UJĘTY]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz