czwartek, 15 lipca 2021

Księga Ozeasza - Bóg powraca do opuszczonych


Tak więc Ozeasz założył rodzinę. 


Może niekoniecznie taką, jaką sobie wymarzył. 


WIEKUISTY powiedział do Hozeasza: Pójdziesz i pojmiesz sobie nierządną kobietę oraz dzieci nierządu; ponieważ lud uprawia cudzołóstwo, odstępując od WIEKUISTEGO (Zach. 1,2 NBG). Z jednej strony Ozeasz miał się ożenić z prostytutką i być ojcem jej dzieci, bez znaczenia czyje by to nie było, a z drugiej strony - dzieci nierządu - nie jest koniecznie powiedziane, że tylko jej dzieci. Z dalszego kontekstu można mieć wrażenie, jakby polecenie Boga obejmowało również cały naród izraelski. Jakby Ozeasz miał stać się dla nich jakby ojcem, który miał wdrożyć proces ich wychowywania. 


Więc poszedł i pojął Gomerę, córkę Dyblaima; a ta poczęła i urodziła mu syna (Zach. 1,3 NBG), a potem jeszcze dwoje dzieci. Imię pierwszego syna, Jezreel, nadane z polecenia Boga, oznacza po polsku "Bóg sieje". Taki "Bożysiej". Z tym że nie w tym kontekście imię to zostało nadane, a jako zapowiedź Boga, że pomści masakrę w mieście o tej samej nazwie (myślę, że chodzi o historię z 2 Król. 9-10, kiedy to król Jehu wyciął w pień całą rodzinę królewską razem z całym dworem). 


Kolejno urodzona córka miała się nazywać Lo-Ruchama, "Niemiłowana", "Niemiłoszka", z zapowiedzią, że Bóg nie będzie już kochał Izraela, natomiast skupi się na plemieniu Judy (które w tym czasie było odseparowane od reszty Izraela). Dość wspomnieć, że z tego pokolenia pochodził król Dawid, Salomon, jak więc łatwo wywnioskować - także i Jezus. W rękach Królestwa Judzkiego pozostawała także Jerozolima. 


Domowi jednak Judy okażę swą litość, znajdą ratunek we mnie, w Bogu swoim, Jahwe. Nie ocalę ich jednak przy pomocy łuku i miecza ani też wojny, koni czy jeźdźców (Zach. 1,7 BT). Tutaj, w odróżnieniu od zapowiedzi dotyczących Izraela, widać pozytywne obietnice o ratunku. Jednak nie o ratunku za pomocą wsparcia zbrojnego, a zupełnie innym. Jakim? Nie zostało to tutaj zdefiniowane. Jednak wniosek nasuwa się sam - brzmi to jak niewyraźna zapowiedź nadejścia Mesjasza, Jezusa. 


Następnie urodził się syn, Lo-Ammi, "Nie-mój-lud", "Niemójludosław". Z kolejnym wyraźnym apelem Boga do Izraela - Izrael nie jest już dłużej Boga narodem wybranym. 


W dalszej części tekstu, w rozdziale drugim, czytamy, że lud izraelski się rozmnoży i będzie ich dużo jak piasku nadmorskiego, że zjednoczy się z narodem judejskim, że Bóg obnaży błędy Izraela: "zaimportowanie" religii Baala czy innych, składanie Baalowi w ofierze bogactwa, które Bóg dał Izraelowi w dysponowanie (Oz. 2,10), mniemanie że wszystkie te bogactwa zawdzięczają kulcie Baalowi (Oz. 2,14). Dalej czytamy, że finalnie Izrael nawróci się do Boga (Oz. 2,18), a Bóg powróci do swojego związku z Izraelem: W owym dniu - mówi Jahwe - zwać mnie będzie: "Mój małżonek", a nie będzie mnie już zwała: "Mój Baal". (...) I zaręczę cię z sobą na wieki; zaręczę cię z sobą na zasadzie sprawiedliwości i prawa, miłości i zmiłowania. I zaręczę cię z sobą na zasadzie wierności, i poznasz Pana. (...) I zasieję sobie lud w kraju, i zmiłuję się nad Niemiłowaną, i powiem do Nie-ludu: Ty jesteś moim ludem, a on powie: Boże mój! (Oz. 2,18.21-22.25 BP, BW). 


Tutaj nasuwa się pytanie: czy przestrogi Boga, że kogoś opuści, są ostateczne? Jakim Bogiem jest Bóg, że zmienia zdanie?


Cóż, kto ma żonę, ten wie - nawet mimo pogróżek, że "spakuje się i wróci do mamy", gdy okaże się żonie miłość i skupi się na niej, to żona odwdzięczy się tym samym. 


Jeśli więc z nas ktoś czuje się opuszczony od Boga, z obojętnie jakiego powodu - Bóg powraca do opuszczonych. Wszystko od nas zależy, jak Boga traktujemy. 


[poprzednio - KSIĘGA OZEASZA - KSIĘGA NADZIEI?]

[dalej - ODNALEŹĆ KOGOŚ KTO ODSZEDŁ]







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz