Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hebrajczyków prosto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hebrajczyków prosto. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 marca 2017

Hebrajczyków, 4.1 - Każdy jest dostatecznie dobry

Obawiajmy się więc / miejmy się na baczności, żeby ktoś nie uważał się za niedostatecznie dobrego do tej obietnicy wejścia do Jego "odpoczynku". Bo i my jesteśmy odbiorcami dobrej nowiny, tak jak i tamci, ale im nie pomogło, że słuchając słowa nie połączyli z wiarą słuchających. Wchodzimy do tego "odpoczynku" my, uwierzywszy. Tak jak powiedział:
Zaprzysiągłem w moim gniewie:
nigdy nie wejdą do mojego "odpoczynku",
i to pomimo dzieł, które stały się począwszy od założenia świata. Bo w jednym miejscu powiedział On o Dniu Siódmym: Potem odpoczął Bóg Dnia Siódmego od wszystkich swoich czynów. Ale tutaj znowu: Nigdy nie wejdą oni do mojego "odpoczynku"!

Tak więc jest napisane, że niektórzy mogą tam wejść, a ci, którym wcześniej ogłoszono tę dobrą nowinę, nie weszli tam z powodu nieposłuszeństwa/nieuległości, ale potem znowu że ustanawia jakiś dzień, "dzisiaj", mówiąc po długim czasie przez Dawida:
Dzisiaj, jeśli Jego głos usłyszycie, 
nie czyńcie waszych serc twardymi.
Jeśliby więc ich Jozue wprowadził do "odpoczynku", nie mówiłby potem Bóg o jakimś innym dniu. Tak więc wciąż pozostaje odpoczynek szabatowy/cotygodniowy Ludowi Boga. Ten, który wchodzi do tego Jego "odpoczynku", odpoczywa od swoich zajęć, tak jak Bóg odpoczął od swoich.

Dlatego zabiegajmy o to, żeby do tego "odpoczynku" wejść, żeby nikt nie odpadł z powodu takiego samego nieposłuszeństwa/nieuległości, ponieważ słowo Boga jest żyjące i skuteczne i bardziej tnące niż każdy miecz obosieczny, przenikające aż do podzielenia duszy, aż do stawów i szpiku, zdolne do osądzenia zamysłów i myśli/rozumień serca. Nic, co jest stworzone, nie jest dla Niego niewidoczne, wszystko jest odsłonięte i nagie dla oczu Tego, przed którym będziemy się rozliczać.

na podstawie: Hebr. 4,1...13

c.d.n.
[wcześniej - WEJŚCIE DO JEGO "ODPOCZYNKU"]
[do początku]







wtorek, 18 października 2016

Hebr., 3.1 - Wejście do Jego "odpoczynku"

Dlatego, drodzy bracia, powołani do bycia w niebie, przyjrzyjcie się Jezusowi, wysłannikowi i arcykapłanowi, którego wyznajemy, godnemu wiary / niezawodnemu dla Tego, który Go usadowił na to miejsce w tym Jego domu, podobnie jak Mojżesza. Został On jednak uznany za godnego większej chwały/poważania niż Mojżesz, podobnie jak większy szacunek ma budowniczy domu, niż sam dom. Każdy dom zbudowany jest przez kogoś, ale to Bóg jest tym, który zbudował je wszystkie. Mojżesz, był wierny/niezawodny w całym tym Jego domu, jako sługa/pracownik mający zaświadczać o tym, co powinno zostać powiedziane. Ale Chrystus, jako syn, jest postawiony ponad całym tym domem. którym jesteśmy my, jeśli tylko trzymać się będziemy jawnej i chlubnej nadziei aż do końca.

Dlatego, tak jak Duch Święty mówi:

Dzisiaj, jeślibyście głos Jego usłyszeli, 
nie czyńcie waszych serc twardymi,
jak podczas buntu w dniu próby na tamtej pustyni, 
gdzie ojcowie wasi wystawiali mnie na próbę, 
wypróbowywali mnie 
i patrzyli na moje dzieła przez czterdzieści lat. 
Dlatego rozgniewałem się na to pokolenie
i powiedziałem: 
Oni zawsze dają się zwieść w swoich sercach,
nie poznali moich dróg. 
Wtedy obiecałem sobie w moim gniewie:
nigdy nie wejdą oni do mojego odpoczynku!

Uważajcie bracia, żeby nie było w kimś z was serca pełnego niewiary, w odstępstwie od Boga żywego, ale zachęcajcie się nawzajem codziennie, dopóki trwa "dzisiaj", aby przez zwiedzenie grzechem ktoś z was nie stał się twardy. Staliśmy się przecież uczestnikami/towarzyszami Pomazańca, jeśli tylko pierwotne założenia zachowamy do końca. Bo w słowach:

Dzisiaj, kiedy usłyszycie Jego głos,
nie znieczulajcie waszych serc, 
jak podczas tamtego buntu, 

kim byli ci, którzy - mimo że usłyszeli - zbuntowali się? Czy nie byli to ci wszyscy, którzy prowadzeni przez Mojżesza wyszli z Egiptu? Wobec kogo gniewał się przez czterdzieści lat? Czy nie wobec tych, którzy zgrzeszyli i których zwłoki finalnie padły na pustkowiu? I komu też przysiągł, że nie wejdzie do Jego "odpoczynku", jeśli nie tym, którzy byli nieposłuszni? Widzimy więc, że nie mogli tam wejść z powodu swojego niedowiarstwa.

na podstawie: Hebr. 3,1...19








niedziela, 28 sierpnia 2016

Hebr., 2.1 - Jezus podobny do nas

Dlatego musimy jeszcze bardziej skupić uwagę na tym, co usłyszeliśmy, żeby nas nie zniosło z właściwej drogi. Bo jeśli to, co zostało powiedziane przez aniołów, stało się na tyle wiążące, że każde przekroczenie tego i każde nieposłuszeństwo prowadziło spotkało się z zasłużoną zapłatą, to jak unikniemy tego my, zaniedbawszy zbawienie, które od początku było głoszone przez Pana, a przez tych, którzy Go słyszeli, zostało potwierdzone. Jednocześnie i Bóg potwierdzał je znakami i cudami, i rozmaitymi mocami oraz przydzielaniem Ducha Świętego, według Jego woli/pragnienia. Bo nie aniołom poddał/podporządkował ten świat, który ma nadejść, o którym mówimy.

To jest to, co mamy oświadczone w jakimś miejscu przez kogoś:
Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, 
i syn człowieka, że spoglądasz na niego?
Na krótko uczyniłeś go mniejszym od aniołów, 
ukoronowałeś go wspaniałością i szacunkiem, 
ustanowiłeś go nad dziełami Twoich rąk,
wszystko poddałeś pod jego stopy.

Kiedy Bóg podporządkował mu WSZYSTKO, to znaczy, że nie było NICZEGO, co by nie było Mu podporządkowane. Teraz może jeszcze tego nie widzimy, widzimy raczej Jezusa, uczynionego na krótko mniejszym od aniołów, który za przecierpienie śmierci został chwałą i szacunkiem ukoronowany, żeby dzięki łasce Boga zakosztował śmierci za każdego.

Bo przystało/pasowało Temu, dla którego jest wszystko i z powodu którego wszystko jest, wielu synów do chwały poprowadziwszy, Pierwotnego Sprawcę ich zbawienia, przez cierpienia uczynić doskonałym. Zarówno Ten, który uświęca, jak i ci, którzy są uświęcani - z jednego są wszyscy. Z tej przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi. Mówi:
Chcę głosić Twoje imię moim braciom,
pośrodku zgromadzenia zaśpiewam hymn dla Ciebie
oraz:
Moim zaufaniem go obdarzę.
I jeszcze jedno miejsce:
Oto ja i małe dzieci, które Bóg mi dał.

Skoro owe małe dzieci z ciała i krwi są zbudowane, stał się i On im podobny, aby przez śmierć została unieważniona moc tego, który był nad śmiercią / władcy śmierci, to jest diabła/oszczercę, i uwolnił tych, którzy żyli przez całe życie, przez strach przed śmiercią, podlegli byli w niewoli. Bo rzeczywiście nie za aniołów ujmuje się On, ale za potomkami Abrahama. Stąd musiał się we wszystkim do swoich braci upodobnić, aby stać się miłosiernym/dobrodusznym i wiernym/prawdziwym kapłanem względem Boga, by zostać przebłaganiem za grzechy ludzi. Bo w czym On doznał cierpienia, zostawszy doświadczonym/wypróbowanym, w tym samym może pomóc tym, którzy w tym są doświadczani/próbowani.

na podstawie: Hebr. 2,1...18








sobota, 13 sierpnia 2016

Hebr., 1.1 - Jezus nie jest aniołem

Wiele razy i na wiele sposobów od dawna przemawiał Bóg do naszych ojców przez proroków. Ale teraz, w ostatnich dniach, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedziczącym wszystkiego, przez którego stworzył [wszystkie] wieki. On jest wypromieniowaniem/odblaskiem chwały/świętości Boga i odwzorowaniem Jego zrozumienia, On podtrzymuje wszystko przez słowa swojej mocy. Kiedy dokonał oczyszczenia naszych grzechów przez samego siebie, zajął miejsce po prawej stronie Majestatu na wysokościach. I o tyle dużo znaczniejszy stał się niż aniołowie, o ile znaczniejsze imię dostał w udziale.

Bo któremu aniołowi Bóg powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim synem,
ciebie dzisiaj narodziłem. 

Albo:
Ja będę mu za ojca, 
a On będzie mi za syna. 

Natomiast kiedy wprowadza Tego Pierworodnego na ten świat, mówi:
Niech oddają mu cześć wszyscy aniołowie Boga. 

A do właściwych aniołów mówi:
Czyni swoich aniołów wiatrami, 
a swoich publicznych pracowników - płomieniem ognia. 

Ale o Synie:
Twój tron, Boże, stoi po wieczny czas,
Twoją laską sprawiedliwości jest berło Królestwa twojego.
Pokochałeś sprawiedliwość i znienawidziłeś bezprawie,
dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił ciebie oliwą radosnego uniesienia od twoich towarzyszy. 

I dalej:
Ty, Boże, od początku ziemię ugruntowałeś / pod ziemię położyłeś fundament,
dziełem Twoich rąk są niebiosa.
One zostaną zniszczone, ale Ty będziesz trwał. 
Wszystko zestarzeje się jak stary płaszcz. 
Ty zwiniesz je jak wierzchnie okrycie i zostaną zmienione,
Ty natomiast jesteś wciąż taki sam, a twoje lata nie ustaną.  

Natomiast do którego z aniołów powiedział:
Usiądź po mojej prawej stronie,
dopóki nie położę twoich wrogów
niczym podnóżek dla twoich stóp?

Czyż nie są wszystkie te posługujące duchy dla usłużenia? Wysłanymi z powodu tych, mają zamiar odziedziczyć / dostać w udziale zbawienie?

na podstawie: Hebr. 1,1...14