Obj. 3,14 PD
"Początek stworzenia Bożego", "początek stworzenia Boga" - te dwa określenia znajdziemy w każdym łatwo dostępnym tłumaczeniu. NBG określa to jako "władza władzy ustanowionej przez Boga", ale czy to oddaje właściwy sens tego, co Jezus miał tutaj na myśli?
"Początek", greckie "arche", angielskojęzyczny Słownik Stronga tłumaczy to jako początek, oryginał, z którego wyszło pierwotne pochodzenie, w niektórych miejscach występuje to jako określenie zwierzchniej władzy, tej najwyższej, od której rozpoczyna się hierarchia (Łuk. 12,11; Łuk. 20,20; Rzym. 8,38; etc.*). Można więc tutaj wywnioskować, że słowo to można by przetłumaczyć na polski bardziej jako "przodek", w owym podwójnym znaczeniu tego słowa, czyli zarówno jako początek czegoś, coś, co jest umiejscowione z przodu, albo coś, co jest "przednie", jak "przednia jakość", "przednia władza", "przodownik" (np. "przodownik stada").
BibleHub** podaje tutaj kilka definicji:
1. początek wszystkiego; lub w sensie relatywnym, kontekstowym, zależnym od kontekstu - od początku rzeczy, o których mowa, np. od czasu, gdy Jezus skompletował swoich uczniów (Jan 6,64); od początku historii ewangelii (Łuk. 1,2);
2. osoba, od której wszystko się zaczyna, pierwsza osoba w serii, lider (Kol. 1,18);
3. za pomocą czego coś się zaczęło dziać, źródło czy przyczyna pochodzenia, siła sprawcza / która sprawiła, że coś zaistniało / miało miejsce (tutaj za jedyny przykład z Biblii podawany jest właśnie ten werset: Obj. 3,14);
4. końcówka czegoś, jak narożniki obrusa (Dzieje 10,11);
5. miejsce urzędowania władz lub same władze (Łuk. 12,11; Tyt. 3,1).
Analizując powyższe definicje, gdy Jezus określił siebie jako początek stworzenia Boga, przy czym mowa tu o stworzeniu = kreacji, akcji stwarzającej, a nie nie stworzeniu = istocie żywej***, to raczej nie miał na myśli początku dziania się rzeczy (def. 1), ani owego innego, marginalnego znaczenia z def. 4. Definicja nr 3 jest bardzo odosobniona, nie poparta żadnym kontekstem, może więc być raczej elementem jednej z interpretacji teologicznych. Sądzę więc tutaj, że dopóki jest zgodna z całokształtem teorii, może być do przyjęcia. Jeśli natomiast jest niezgodna - to jest mało wiarygodna. Ze względu na ów odosobniony, jednostkowo występujący przypadek właśnie.
Co natomiast może stworzyć jakąś teorię? Definicje nr 2 i 5 - bycie jakimś przodownikiem, pierwszą osobą w szeregu, albo może nawet osobą zwierzchnią dla całego pozostałego szeregu. Czy można coś na ten temat odnaleźć w Biblii?
Kol. 1,15-18: Chrystus jest obrazem [widzialnym] Boga niewidzialnego, jest pierworodnym w stosunku do wszelkiego stworzenia, gdyż w Nim zostało stworzone wszystko: i to, co w niebie, i to, co na ziemi; i to, co widzialne, i to, co niewidzialne; i Trony, i Panowania, i Zwierzchności, i Władze. Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Niego. On zaś sam istniał, nim cokolwiek zaistniało, i wszystko w Nim ma swoje istnienie. Jest On Głową Ciała czyli Kościoła; jest także początkiem, pierwszym spośród tych, którzy wracają do życia; wszystko zaś po to, by był pierwszy we wszystkim. (BR)
Rzym. 8,28-29: Wiemy zaś, że wszystko przyczynia się do [pomnażania) dobra u tych, którzy miłują Boga i zgodnie z [Jego] postanowieniem są powołani. Bo których poznał przed wiekami, tych też przeznaczył, aby się stali podobnymi do obrazu Jego Syna, który będzie przez to pierworodnym pośród wielu braci. (BR)
Kol. 2,9-10: W Chrystusie przebywa na sposób cielesny Bóg w całej Pełni, a wy macie wszystko przez to, że stanowicie jedno z Tym, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy. (BR)
Obj. 1,12-13.17: Wówczas obróciłem się, żeby zobaczyć, kto do mnie mówi. I ujrzałem siedem złotych świeczników, a wśród nich kogoś, kto był podobny do Syna Człowieczego. (...) Ujrzawszy Go upadłem Mu jak martwy do stóp, a On położył na mnie swą prawą rękę i powiedział: Nie bój się! Ja jestem Pierwszy i Ostatni. (BR)
Jezus jest tym pierworodnym, czyli wg historycznego pojęcia tego słowa, bazując na Starym Testamencie - tym najstarszym, tym, któremu przysługuje najwięcej praw i przywilejów, tym pierwszym, najbardziej wyczekiwanym i ukochanym synem. Wszystko zostało stworzone przez Jezusa. Zrobić coś przez kogoś to znaczy tyle, co zrobić coś z jego powodu. Bo ten ktoś chciał, albo potrzebował, albo oznaczało to coś miłego dla niego... Istniejemy dla Jezusa. Zostaliśmy stworzeni dla Jezusa. A On nie traktuje nas jak swoich niewolników, swoją należność, jakieś zabawki, ale daje nam możliwości wyboru: być z Nim lub nie. Za tych, którzy decydują się być z Nim, On poniósł karę, którą powinniśmy ponieść my za to, że jesteśmy nieco "zepsuci". To On zdecydował się zapłacić rachunek, mimo tego, że przecież nie musiał. Istniejemy dla Niego, ale też On zdecydował się umrzeć dla nas, i zmartwychwstać i żyć dalej dla nas. Bo to, czym On się teraz zajmuje, jest opisane w Hebrajczyków: Takiego mamy bowiem arcykapłana... - to On jest naszym kapłanem, naszym guru, naszym duchowym przewodnikiem, przodownikiem. Na wzór Jego, biorąc z Niego przykład, rozwijamy się i stajemy się lepsi. Stajemy się podobni do Niego. Stajemy się podobni do Tego, który jest "Głową wszelkich zwierzchności", jest "szefem wszystkich szefów". Stajemy się podobni do Tego, który pierwszy zaistniał, który jest dla nas wzorem, i który - dając nam przykład - umarł i zmartwychwstał. My zrobimy tak samo. Jeśli tylko tak wybierzemy.
* - Źródło: http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/746/page/2
** - Źródło: http://biblehub.com/greek/746.htm
*** - Źródło: http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/2937
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz