środa, 8 marca 2017

Apokalipsa 99 - Akcja i reakcja

Oto jestem stojący przy tych drzwiach i pukam, jeśli ktoś usłyszałby mój głos i otworzyłby te drzwi, to wejdę do niego i zjem z nim kolację, i on ze mną.
Obj. 3,20 PD

Na blogu "Objawienie w 365 dni" można przeczytać, że wygląda na to, że mamy dobrze prosperujące kościoły, które są jak jedno, wielkie, dobrze zorganizowane przedsiębiorstwo, ładne budynki, ale Jezus... stoi na zewnątrz tych budynków. Za drzwiami. Prosi, czy może wejść do środka. Że jeśli ktokolwiek z obecnych usłyszałby Jego głos i otworzyłby drzwi, to On by wszedł.

A wieczorem tego samego pierwszego dnia tygodnia, w domu, gdzie przebywali uczniowie przy drzwiach zamkniętych z obawy przed Żydami, pojawił się Jezus. Stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! (...) A po upływie ośmiu dni, kiedy Jego uczniowie byli znów wewnątrz domu i tym razem Tomasz z nimi, przyszedł Jezus - choć drzwi były zamknięte - stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Jan 20,19.26 BR

Czy Jezus nie potrafił przejść przez drzwi, gdyby chciał? Owszem, potrafił, czego zresztą dokonał nie raz. Czy Jezus nie mógłby tak po prostu wejść do kościoła w Laodycei, dokonać paru cudów/znaków/uzdrowień, a wtedy wszyscy byliby Mu wdzięczni gorąco i problem z letniością byłby rozwiązany? Mógłby. Mógłby wejść i tylko powiedzieć do każdego Tomasza: "Włóż tu swoje palce i wierz". Ale najwidoczniej nie o to tu chodzi.

Błogosławieni, którzy choć nie widzieli, to jednak uwierzyli. (Jan 20,29 BR)

Jeśli ktoś usłyszałby mój głos i otworzyłby te drzwi, to wejdę do niego.

Podobne jest królestwo niebieskie do człowieka-króla, który wyprawił wesele swojemu synowi. I wysłał swoje sługi, aby wezwali zaproszonych na wesele. Ale oni nie chcieli przyjść (Mat. 22,2-3 BP)

A jeśli w jakimś miejscu nie przyjmą was ani nie będą was słuchać, odejdźcie stamtąd (Mar. 6,11 BP)

Jezus nie chce wchodzić przez zamknięte drzwi. Jezus nie chce się wpraszać będąc nieproszonym. Nie chce się włamywać siłą w umysły ludzi czy dokonywać za nich wyborów. Jezus mówi: A jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą ani nie będą was słuchać, odejdźcie stamtąd - to jest sposób postępowania Jezusa. Dlatego, mimo że mógłby przejść przez każde zamknięte drzwi, zmusić każdego człowieka, żeby był z Nim, żeby był z Bogiem, On tylko stoi i puka. I czeka na otworzenie. Czeka na interakcję. Bo prawdziwa radość z przyjaźni jest gdy ona działa w obie strony, gdy obie strony pokazują, że chcą. Gdy zachodzi akcja i reakcja.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz