niedziela, 28 sierpnia 2016

Hebr., 2.1 - Jezus podobny do nas

Dlatego musimy jeszcze bardziej skupić uwagę na tym, co usłyszeliśmy, żeby nas nie zniosło z właściwej drogi. Bo jeśli to, co zostało powiedziane przez aniołów, stało się na tyle wiążące, że każde przekroczenie tego i każde nieposłuszeństwo prowadziło spotkało się z zasłużoną zapłatą, to jak unikniemy tego my, zaniedbawszy zbawienie, które od początku było głoszone przez Pana, a przez tych, którzy Go słyszeli, zostało potwierdzone. Jednocześnie i Bóg potwierdzał je znakami i cudami, i rozmaitymi mocami oraz przydzielaniem Ducha Świętego, według Jego woli/pragnienia. Bo nie aniołom poddał/podporządkował ten świat, który ma nadejść, o którym mówimy.

To jest to, co mamy oświadczone w jakimś miejscu przez kogoś:
Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, 
i syn człowieka, że spoglądasz na niego?
Na krótko uczyniłeś go mniejszym od aniołów, 
ukoronowałeś go wspaniałością i szacunkiem, 
ustanowiłeś go nad dziełami Twoich rąk,
wszystko poddałeś pod jego stopy.

Kiedy Bóg podporządkował mu WSZYSTKO, to znaczy, że nie było NICZEGO, co by nie było Mu podporządkowane. Teraz może jeszcze tego nie widzimy, widzimy raczej Jezusa, uczynionego na krótko mniejszym od aniołów, który za przecierpienie śmierci został chwałą i szacunkiem ukoronowany, żeby dzięki łasce Boga zakosztował śmierci za każdego.

Bo przystało/pasowało Temu, dla którego jest wszystko i z powodu którego wszystko jest, wielu synów do chwały poprowadziwszy, Pierwotnego Sprawcę ich zbawienia, przez cierpienia uczynić doskonałym. Zarówno Ten, który uświęca, jak i ci, którzy są uświęcani - z jednego są wszyscy. Z tej przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi. Mówi:
Chcę głosić Twoje imię moim braciom,
pośrodku zgromadzenia zaśpiewam hymn dla Ciebie
oraz:
Moim zaufaniem go obdarzę.
I jeszcze jedno miejsce:
Oto ja i małe dzieci, które Bóg mi dał.

Skoro owe małe dzieci z ciała i krwi są zbudowane, stał się i On im podobny, aby przez śmierć została unieważniona moc tego, który był nad śmiercią / władcy śmierci, to jest diabła/oszczercę, i uwolnił tych, którzy żyli przez całe życie, przez strach przed śmiercią, podlegli byli w niewoli. Bo rzeczywiście nie za aniołów ujmuje się On, ale za potomkami Abrahama. Stąd musiał się we wszystkim do swoich braci upodobnić, aby stać się miłosiernym/dobrodusznym i wiernym/prawdziwym kapłanem względem Boga, by zostać przebłaganiem za grzechy ludzi. Bo w czym On doznał cierpienia, zostawszy doświadczonym/wypróbowanym, w tym samym może pomóc tym, którzy w tym są doświadczani/próbowani.

na podstawie: Hebr. 2,1...18








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz