niedziela, 30 października 2016

Apokalipsa 89 - To mówi A-Men

A aniołowi/posłańcowi zgromadzenia laodejczyków napisz: to mówi Amen, Świadek, Ten, który jest wierny / godny wiary, Ten, który jest początkiem/zwierzchnym stworzenia Bożego. 
Obj. 3,14 PD

To mówi Amen. Czyli właściwie kto? Co? Co to oznacza? Ktokolwiek wie, jak to sensownie wytłumaczyć? I jaki to ma związek akurat z Laodyceą i współczesnymi ludźmi pokroju laodycejczyków?

BibleHub* za Słownikiem Stronga, definicja: "zaiste, naprawdę, faktycznie, szczerze, rzeczywiście, prawdziwie; jako dodane na końcu sentencji powinno być zrozumiane jako: tak niech się stanie, tak niech zostanie".

BibleHub za HELPS Studium Słowa: "Odpowiednik hebrajskiego terminu, używanego potem w NT jako: niezłomny, solidny, mocny, pewny, niezawodny; prawidłowy, właściwy, odpowiedni, także: pewny; zazwyczaj tłumaczony jako: amen, czasem jako: naprawdę, faktycznie, prawdziwie, zapewnie, niech tak będzie. Amen występuje również jako akcentujący znacznik, jako wprowadzenie do wypowiedzi o decydującym znaczeniu, np. w celu podkreślenia puenty jakiejś historii, morału etc."

Dalej, podając za innymi konkordancjami, BibleHub podaje również, że pojęcie to pochodzi od hebrajskiego "amen"**, gdzie w podawanych przykładach najczęściej znajdowało się na końcu zdań typu:
"i wtedy ta kobieta powinna powiedzieć: amen"
"powinni odpowiedzieć i powiedzieć: amen"
"i wtedy król powiedział: amen, Panie Boże"
"wszyscy ludzie amen i chwalili Boga"
"ludzie amen podnosząc swoje ręce"

Wygląda więc na to, że słowo to było używane jako takie entuzjastyczne: TAK TAK!, jeśli w odpowiedzi, albo na końcu zdania, i jako takie nasze "naprawdę, mówię ci", dla pokreślenia jakiejś treści, jeśli na początku wypowiedzi. Zresztą Jezus wiele razy używał tego właśnie w takim kontekście: "Zaprawdę, powiadam wam...", "Naprawdę, mówię wam...".

Albo, idąc za jednym ze znaczeń podanych w BibleHub, to, że Jezus określił się jako "Amen", mogło też oznaczać, że określił się jako Ten Niezawodny.

Wszystko fajnie i pięknie, tylko że zazwyczaj owe "amen" jest używane jako przysłówek, jako czasownik, jako cokolwiek innego, tylko nie jako rzeczownik. A tutaj, w wyrażeniu "to mówi Amen" brzmi to jak rzeczownik, lub przymiotnik. Że jest to jeden z nich, a nie przykładowo podkreślenie tego, że to On faktycznie jest tym Świadkiem, o którym mówi dalej, świadczy to, że przed "amen" stoi rodzajnik. Mam tu na myśli grecką wersję tekstu oczywiście. Rodzajnik w "mianownik, liczba pojedyncza, rodzaj męski".




Dość logiczne wyjaśnienie znalazłem na moim ulubionym blogu o Apokalipsie: http://objawienie365.blogspot.no/2014/02/rozdzia-314.html. Postawiona została tam pewna teza. Mianowicie Laodycea leżała we Frygii (kraina geograficzna Turcji, coś jak nasze: Wielkopolska, Śląsk, Mazury). Patronem-opiekunem był bóg Men*** (podobnie jak dzisiaj opiekunem kierowców jest św. Krzysztof, a Maryja Panna Częstochowska nazwana jest królową Polski). Musiał więc być kult owego boga Mena być dominującym kultem w Laodycei. A ponieważ Jezus już wcześniej, dyktując Janowi listy do pozostałych zborów, nawiązywał do jakichś lokalnych kultów, zwyczajów etc., i często też stawiał je w kontraście do siebie, tak też ta teza mówi tutaj, że Jezus - używając pewnego rodzaju gry słów - nawiązuje tutaj do tego właśnie Mena. Że On jest A-Men. A-Men, czyli po polsku Nie-Men. Podobnie jak z zestawieniem słów "sofos - mądry" i "asofos - niemądry", tak i tutaj: "Men - frygijski bożek" kontra "Nie-Men - inny bóg". I tutaj Jezus używa właśnie tej gry słów: "ja jestem ten Nie-Men", wykorzystując w dodatku, że w tej grze słów "nie-Men", czyli owe oryginalne "a-men" brzmi dokładnie tak samo, jak to "amen", którego Jezus często używał, podkreślając różne prawdy, ale to "amen", które Izraelici znali jako podkreślenie jakichś Bożych słów, obietnic, czy zasad.

Inne wyjaśnienie mogłoby brzmieć, że Jezus chciał się wyrazić, że jest A-Men, jako Men Alfa. Jego słowa, które dyktuje Janowi, zaczynają się przecież od słów, że On jest Alfa i Omega.

Ktoś może myśli, że Jezus był śmiertelnie poważnym, megapobożnym pustelnikiem? Otóż Biblia pokazuje, że nie. Jezus miał poczucie humoru, często bawiąc się słowami. Choćby imię Piotra, które brzmi "kamyk", i stwierdzenie, że "na takim kamieniu zbuduję cały mój kościół". Na TAKIM kamieniu, czyli takim właśnie ze szczerym sercem, może trochę zwariowanym, może trochę porywczym, nagłym raptusem, ale przynajmniej szczerego serca. Że kościół Jezusa będzie składał się z ludzi o szczerym sercu.

Jezus był dość inteligentny, żeby bez żadnej szkoły ogarnąć cały Stary Testament, przeczytać go wiele razy, przemyśleć, dorobić się własnych wniosków, a także żeby zobaczyć, jak to się ma do tego, co faktycznie dzieje się w praktyce. Stąd miał tyle zastrzeżeń do faryzeuszy. Tak samo, jak my dzisiaj często do Kościoła. Tyle że Jezus zgłębił cały Stary Testament i miał ku temu konkretne podstawy. Czy ktokolwiek z nas zrobił to samo? Choćby w jakiejś części?

Tak więc tutaj Jezus przeciwstawia się lokalnemu bogowi, w inteligentny i humorystyczny sposób, wskazując na siebie jako tego prawdziwego Boga. Musiało więc tam, w zborze laodycejskim, nieco ludzi pobłądzić i zacząć ubóstwiać tylko albo również owego Mena. Tutaj pojawia mi się pytanie: czy może dzisiaj być coś takiego, że ubóstwiamy coś współczesnego, co jest domeną współczesnych czasów, naszej cywilizacji, naszego postępu, racjonalizacji, a jednocześnie zupełnie nie pasuje do obrazu Jezusa? Czy w jakimś stopniu ten fragment może dotyczyć kogoś z ludzi, którzy pasują do przekroju laodycejczyków?

Umiejscowienie Frygii

Umiejscowienie okolicy Laodycei

Laodycea w granicach Frygii - wszystko na jednej mapce



* - Żródło: http://biblehub.com/greek/281.htm
** - Źródło: http://biblehub.com/hebrew/543.htm
*** - Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Men_(deity)
Żródła mapek:
www.openstreetmap.org
https://en.wikipedia.org/wiki/Phrygia#/media/File:Dioecesis_Asiana_400_AD.png

[dalej - WIARYGODNY ŚWIADEK BOGA]
[wcześniej - LAODYCEA: PROFESJONALISTA, KTÓRY STAŁ SIĘ AMATOREM]
[do początku]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz