niedziela, 16 października 2016

Zatwardzenie

Nie, nie będę pisał o tym rodzaju zatwardzenia, które kojarzy się jako pierwsze :)

Czytając Biblię, wiele razy pojawia się tekst o zatwardzeniu serca, np. jak ten: Każdego dnia udzielajcie sobie napomnień jedni drugim, jak długo trwa dziś waszego życia, aby żaden z was nie dal się uwieść przez grzech i nie popadł w zatwardziałość serca (Hebr. 3,13 BR). Przekład Dosłowny tłumaczy ten zwrot jako "zostanie zatwardzonym", albo "zostanie uczynionym twardym", Słownik Stronga zawarty w BibleHub* tłumaczy to jako "sprawianie upartym", czy nawet "opieranie się za uznanie właściwym tego, co mówi Bóg". Biblia Poznańska tłumaczy ten zwrot jako "stać się nieczułym [na Boga]". Współcześnie można by to nazwać po prostu znieczulicą.

W Nowym Testamencie o zatwardzaniu serca czy o zatwardzaniu się najczęściej pisze apostoł Paweł, i to w Liście do Hebrajczyków, w kontekście protoplastów izraelskich, którzy zbuntowali się przeciwko Bogu podczas owej wędrówki po pustyni. Pod ich adresem zresztą w całej Biblii pada wiele razy wiele słów typu: bezsensownie uparci, rebelianci, głupio zapatrzeni w okres swojej niewoli w Egipcie, niedostrzegający cudów Boga dokonywanych przez Niego podczas tejże wędrówki.

Nic dziwnego, że Bóg zadecydował, że lepiej poczekać na kolejne pokolenie, które doceni to, co On chce dać temu ludowi. Ci tutaj nie doceniliby niczego, zawsze znaleźliby jakąś dziurę w całym.

W Starym Testamencie bodaj najbardziej znaną historią z zatwardzaniem w roli głównej są negocjacje Mojżesza z egipskim faraonem nt. ich uwolnienia spod niewoli i emigracji:

Jahwe rzekł do Mojżesza: Idź do faraona, którego serce uczyniłem nieczułym, a także niewrażliwymi serca jego sług, abym mógł okazać wśród nich moje znaki (2) i abyś ty mógł opowiadać swoim synom i wnukom o tym, co zdziałałem w Egipcie i jakie tam znaki czyniłem. Wtedy poznacie, że Ja jestem Jahwe. (3) Poszli tedy Mojżesz z Aaronem do faraona i powiedzieli: Oto, co mówi Jahwe, Bóg Hebrajczyków: Jak długo jeszcze nie będziesz chciał Mi się poddać? Pozwól wreszcie mojemu ludowi wyjść, aby mógł złożyć Mi cześć! (4) Jeżeli [natychmiast] nie wypuścisz mojego ludu, od jutra zacznę sprowadzać na twój kraj szarańczę. (...) (13) Wyciągnął tedy Mojżesz swoją laskę nad Egiptem, a Jahwe skierował w stronę tego kraju wiatr wschodni, który wiał przez cały dzień i całą noc. Gdy nastał poranek, przyniósł wiatr wschodni pierwszą szarańczę do kraju. (14) Spadła ona na cały Egipt i pokryła wszystką ziemię egipską. Szarańczy było tak dużo, że nikt nigdy przedtem ani potem nie widział jej tyle. (15) Pokryła obszar całego kraju tak, że ziemia stała się od niej aż czarna; szarańcza pożarła wszelką roślinność kraju, wszystkie owoce drzew, które ocalały po gradobiciu. Nic zielonego nie pozostało ani na drzewach, ani na roślinach w całym Egipcie. (16) Kazał tedy faraon przywołać do siebie co rychlej Mojżesza i Aarona i tak do nich powiedział: Zgrzeszyłem przeciwko Jahwe, waszemu Bogu, a także przeciwko wam. (17) Wybaczcie mi jeszcze tym razem moją winę i proście Jahwe, waszego Boga, aby mnie uwolnił przynajmniej od tego niebezpieczeństwa śmierci. (18) Wyszedł Mojżesz od faraona i zaczął modlić się do Jahwe. (19) Wtedy Jahwe zmienił kierunek wiatru ze wschodniego na zachodni, bardzo silny, a ten oddalił szarańczę i zatopił ją w Morzu Czerwonym. W całym Egipcie znikła szarańcza, tak że nic z niej nie pozostało. (20) Pan jednak sprawił, że serce faraona pozostało nieczułe i nadal nie pozwalał on Izraelitom opuścić kraju. (1) Wtedy powiedział Jahwe do Mojżesza: Jeszcze jedną plagę ześlę na faraona i jego kraj. Po tej pladze z pewnością pozwoli wam wyjść [z Egiptu]. A kiedy was wreszcie wypuści, będzie was nawet zmuszał do wyjścia. (...) (4) I rzekł Mojżesz: Oto, co mówi Jahwe: O północy przejdę przez cały Egipt. (5) Umrze wtedy wszystko, co pierworodne w całym Egipcie, zaczynając od pierworodnego [syna] faraona, który zasiada na tronie, poprzez pierworodnego służącej obracającej żarna aż do pierworodnych wszelkiego bydła. (...) (8) Dopiero wtedy przyjdą do mnie wszyscy twoi słudzy, upadną przede mną na twarz i powiedzą: Idź już sobie, ty sam i cały twój lud, który tu przywiodłeś. I wtedy wyprowadzę ich. Powiedziawszy to, odszedł od faraona płonąc gniewem. (9) I powiedział Jahwe do Mojżesza: Nie usłucha was faraon, ale dzięki temu uczynię wiele znaków w Egipcie. (10) Mojżesz i Aaron dokonali tych znaków na oczach faraona, lecz Jahwe sprawił, że jego serce pozostało niewzruszone, tak że ostatecznie nie zgodził się na wyjście Izraelitów z jego kraju. (Wyj. 10,1-11,10 BR)

Dlaczego Bóg znieczulił faraona na to wszystko, co Mojżesz mówił? Jaki był więc sens tego, że Bóg sam wysłał Mojżesza do faraona, a potem sam znieczulił Egipcjanina na to wszystko, co Mojżesz mówił? Czy nie było to usadzenie Mojżesza na gałęzi, którą jednocześnie się cięło? Mogłoby się tak wydawać. Bardzo to dziwne. Ale pierwsze wersety, z samego początku powyższego fragmentu, jednocześnie dają odpowiedź na to pytanie: Jahwe rzekł do Mojżesza: Idź do faraona, którego serce uczyniłem nieczułym, a także niewrażliwymi serca jego sług, abym mógł okazać wśród nich moje znaki i abyś ty mógł opowiadać swoim synom i wnukom o tym, co zdziałałem w Egipcie i jakie tam znaki czyniłem. Wtedy poznacie, że Ja jestem Jahwe. Czasem więc to samo może zdarzyć się i nam, że kiedy modlimy się do Boga o bliskość, to możemy napotkać trudniejsze sytuacje w życiu. I nie jest to, by utrudnić nam życie, bynajmniej, lecz właśnie po to, by przez modlitwę, rozmowę z Bogiem, a także zaufanie do Niego, naukę, jak ufać Mu w tego rodzaju sytuacjach - uczyć się bliskości z Nim.

Jest też i druga strona medalu. Ważne jest, byśmy my sami nie znieczulali się na Boga. Może się to zdarzyć bardzo łatwo, że gdy napotykają nas owe trudniejsze sytuacje, to zamiast się do Niego przybliżyć, nauczyć ufać, to buntujemy się. Na kilka długich lat. Zamiast uczyć się, jak żyć z Nim, wymuszamy na sobie wolę niemyślenia o Nim, niepolegania na Nim, radzenia sobie samemu. Sam mógłbym napisać o tym dość długą historię.

Dlatego też Paweł wiele razy powtarza:

Hebr. 3,7-8: Dlatego tak mówi Duch Święty: Dzisiaj, jeśli Jego głos usłyszycie, nie zatwardzajcie waszych serc, podobnie jak w czasie buntu, podczas doświadczania na pustkowiu (NBG).

Hebr. 3,13: Zachęcajcie się nawzajem każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby przez zwodniczość grzechu nikt z was nie uległ zatwardziałości (PD).

Również Izajasz ostrzega: Nie maja poznania ani rozumu, bo zaslepione sa ich oczy, tak ze nie widza, a serca zatwardziale, tak ze nie rozumieja (Iz. 44,18 BW), że utrzymywanie swojej znieczulicy na Boga, wraz z zaprzeczaniem faktom, które się widzi i które prowadzą do oczywistego wniosku o tym, że Bóg się nami opiekuje - faktycznie prowadzi do stanu, w którym człowiek nie zdaje sobie sprawy, nie ma pojęcia o Bogu, a wraz z tym nie jest w stanie racjonalnie rozsądzić/wybrać rodzaju swojego związku z Nim.

Szczęśliwy mąż zawsze bojący się Boga, kto zaś zaślepia swoje serce, ściąga na siebie nieszczęścia (Przys. 28,14 BR).

* - Źródło: http://biblehub.com/greek/4645.htm







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz