sobota, 7 grudnia 2019

Kiedy można spotkać Boga

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. 
Łuk. 24,13-15 BW

Ten fragment wygląda całkiem znajomo. Tego samego dnia, w którym zostało odkryte, że Jezus nie znajduje się w grobowcu, że zmartwychwstał, dwóch uczniów rozmawiało ze sobą o tych wydarzeniach w drodze do innej miejscowości, gdzie było ok. 2 godzin marszu (11 km). A wtedy, gdy dyskutowali o bieżących wydarzeniach, próbując dociec, co właściwie się stało, Jezus pojawił się obok nich i zaczął objaśniać.

A kiedy mnie wzywać i ustawicznie modlić się do mnie będziecie - wysłucham was. Kiedy zaś szukać mnie będziecie, znajdziecie mnie; tak, kiedy będziecie mnie szukać całym sercem, pozwolę się wam odnaleźć - głosi Jahwe. (Jer. 29,12-14 BP)

Taki jest Bóg. Jeśli ktoś żyje własnym życiem, nie interesując się Nim, to Bóg w jego życie nie ingeruje, poza może niektórymi przypadkami, kiedy to decyduje się zaingerować tak czy siak. Bo dlaczego miałby przychodzić do kogoś, skoro dana osoba nie jest Nim zainteresowana? Filozofia Boga mówi, że jeśli czujesz się nieproszonym gościem, to idź gdzieś indziej, gdzie ktoś cię chce (A jeśli w jakimś miejscu nie przyjmą was ani nie będą was słuchać, odejdźcie stamtąd (Mar. 6,11 BP)). Jeśli jednak ktoś szuka Go, zastanawia się nad Nim, chce Go poznać - Bóg daje się poznać.

Mało tego - kiedy ktoś szuka Boga tak mocno, że pragnie Go całym sercem - Bóg nie tylko daje się poznać, ale też troszczy się o taką osobę:

Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. (Mat. 6,25-29 BT)

Nie daje może jakichś kokosów, mało kto będzie tak bogaty jak Salomon, ale tak jak owe ptaki, które zawsze znajdują jakieś pożywienie - nikt głodny nie będzie. Wystarczy zaakceptować Go jako Boga, zaakceptować Jego plan na życie, chcieć Go spotkać i stać się Jego przyjacielem.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz