niedziela, 4 grudnia 2016

Apokalipsa 92 - Woda wystawiona na słońce

Wiem o twoich czynach, że nie jesteś ani zimny ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! Skoro jednak jesteś letni, ani gorący, ani zimny, zamierzam cię zwymiotować z moich ust.
Obj. 3,15-16 PD

Z ciekawości sięgnąłem do słownika Stronga, czy kryje się może coś więcej za znaczeniami słów "zimny" i "gorący" w tym kontekście. Z zaskoczeniem odkryłem fakt, że w całym Nowym Testamencie oba te słowa zostały użyte tylko po 2-3 razy! I to właśnie głównie w Apokalipsie. Przy czym słowo gorący występuje bardziej w znaczeniu "wrzący", czyli taki gorący, że aż gotujący się z gorąca.

Jeszcze gorzej ma się sprawa ze słowem "letni". Słowo to występuje tylko jeden raz, nie ma więc żadnego porównania dla kontekstu. Jedyne porównanie, które więc tutaj przychodzi na myśl, to - podążając za założeniem, że w każdym liście Jezus nawiązywał do jakichś lokalnych warunków - woda z Pammukale.

Pammukale

Pomiędzy Laodyceą a Pammukale było ok. 10 km odległości. Pammukale to wapienne osady na zboczu góry, powstałe na skutek wypływania wody termalnej spomiędzy skał i osadzania się wapnia na zboczach*. Woda w tak powstałych basenach ma temperaturę pomiędzy 35 a 100 st. C**. Nie wiem, czy mieszkańcy Laodycei używali tej wody do picia, czy transportowali ją jakimś akweduktem do miasta, ale z pewnością musieli ją znać, i musieli jej też do picia próbować. A jak smakuje woda, która jest tylko ciepła - ani gorąca, ani zimna - wie każdy. Wystarczy zostawić butelkę z wodą mineralną na kilka godzin na słońce i praktycznie woda nie nadaje się do picia, aż do ponownego schłodzenia, albo zagotowania na herbatę.

Wiem o twoich czynach, że nie jesteś ani zimny ani gorący/wrzący - mówi Jezus. Co to znaczy? Rozumiem to jako takie byle-co, uprawianie byle-jakości. Jeśli ktoś w coś wierzy, coś twierdzi, coś uważa, to postępuje zgodnie z tym. Skoro jednak jesteś letni, ani gorący, ani zimny, zamierzam cię zwymiotować z moich ust. Tak samo, jak wypluwamy wodę, która po kilkugodzinnym staniu na słońcu nie nadaje się do picia. Obyś był zimny albo gorący/wrzący! - mówi Jezus. Jeśli jesteś człowiekiem wierzącym w Boga, w Jezusa - podążaj za Nimi. Jeśli mówisz, że wierzysz, ale faktycznie nie masz żadnego pojęcia o tym, jaki Bóg jest, i nie przejawiasz żadnego zainteresowania, żeby się o tym dowiedzieć - jesteś letni. Jak ta woda. Ni to zimna, ni to ciepła, w ogóle nie do picia. Nie wiadomo co z nią zrobić. Schłodzić albo zagotować, doprowadzić do wrzenia.

Czy jest to faktycznie apel do tego, że jeśli ktoś jest "średnio wierzący", żeby przestał wierzyć kompletnie i stał się zimny? Na blogu Objawienie w 365 dni można przeczytać bardzo interesujące spostrzeżenie: Zauważyłem, że większość komentatorów jest zdania, że stan zimny ma znaczenie negatywne, że jest to symbolem nienawrócenia, oziębłości w stosunku do Boga i niewiary. Ja myślę, że w tamtych warunkach, zimna, świeża i ożywcza woda, kojarzyła się jednoznacznie z czymś dobrym, niezbędnym. Zimna świeża woda dawała życie, dawała ochłodę i gasiła pragnienie. Gorąca leczyła. Letnia była bezużyteczna***.

* - Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pamukkale 
** - Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Pamukkale
*** - Źródło: http://objawienie365.blogspot.no/2014/02/rozdzia-31516.html


Źródło do zdjęcia: http://objawienie365.blogspot.no/2014/02/do-anioa-zboru-w-laodycei.html

[dalej - CO MA BOGACTWO DO ŻYCIA Z JEZUSEM]
[wcześniej - JEZUS JAKO PRZODOWNIK]
[do początku]








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz