sobota, 29 czerwca 2019

Łukasz 13.2. - Uwolnienie kobiety z więzów w sabat

Podczas jednego z sabatów nauczał w jednej z synagog. Była tam też pewna kobieta, mająca ducha bezsilności od osiemnastu lat, chodząca wciąż pochylona i nie mogąca się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i powiedział jej:
- Kobieto, jesteś uwolniona od swojej słabości.
Nałożył na nią ręce, a ta wyprostowała się i chwaliła Boga.

Przełożony tej synagogi oburzył się jednak, że Jezus uleczył w sabat. Mówił do tłumu:
- Sześć dni macie na pracę, więc wtedy przychodźcie, żeby zostać uleczonymi, a nie w sabat!
- Obłudniku! - odpowiedział Jezus. - Czy nie każdy odwiązuje w sabat swojego woła albo osła, żeby go wyprowadzić i napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan związał osiemnaście lat temu, nie trzeba było "odwiązać" od tych więzów właśnie w sabat?

Wtedy wszyscy Jego przeciwnicy zawstydzili się, a cały tłum cieszył się z tych wspaniałych rzeczy, które dzięki Jezusowi się działy.

na podstawie: Łuk. 13,10-17

c.d.n.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz