Obj. 4,6-8 PD
Bardzo interesujące tutaj są wizje Ezechiela, który - ponad 600 lat wcześniej - opisał coś podobnego (BT/BP/BW/NBG):
Ezech. 1:
- Stało się trzydziestego roku, w czwartym [miesiącu], piątego [dnia] miesiąca, gdy [przebywałem] pośród wygnańców nad rzeką Kebar, że rozwarły się niebiosa i miałem widzenie Boże.
- Piątego dnia miesiąca - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina -
- Jahwe skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Jahwe.
- Spojrzałem: oto gwałtowny wiatr nadciągnął z północy. [Pojawiła się] wielka chmura i błyskawice. Światłość [otaczała] ją wkoło, a w jej środku [jaśniał] jakby blask pozłacanego srebra pośród ognia.
- W pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.
- Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła.
- Ich nogi były proste, a stopy ich nóg [wyglądały] jak stopy nóg cielca. Lśniły połyskiem wypolerowanego brązu.
- Pod swymi skrzydłami u czterech boków miały ręce ludzkie. Wszystkie cztery miały oblicza i skrzydła.
- Ich skrzydła były złączone z sobą. Idąc nie odwracały się, ale każda posuwała się prosto przed siebie.
- Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła,
- i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie.
- Każda posuwała się prosto przed siebie. Szły tam, dokąd duch zmierzał, a idąc nie odwracały się.
- W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice.
- Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice.
- Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło.
- Koła wyglądały jak blask chryzolitu. Wszystkie cztery miały ten sam kształt, i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim.
- Poruszając się szły w swoich czterech kierunkach, gdy zaś szły, nie odwracały się idąc.
- Ich obręcze były wysokie; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło.
- A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty wznosiły się ponad ziemię, koła [również] się unosiły.
- Tam, dokąd duch zmierzał, tam szły [istoty żywe], a koła wznosiły się wraz z nimi, bowiem duch samych istot był w tych kołach.
- Gdy się one poruszały, posuwały się [koła]. Gdy one stawały, [koła] się zatrzymywały. Gdy one się wznosiły ponad ziemię, równocześnie z nimi unosiły się koła, bo duch istot żywych był w kołach.
- Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze.
- A pod sklepieniem były rozpostarte ich skrzydła, nawzajem się dotykające; każda żywa istota miała dwa skrzydła, którymi przykrywała swoje tułowie.
- Gdy szły, słyszałem szum ich skrzydeł; był jak szum wielkich wód, jak głos Wszechmogącego. Był jak głos wrzawy, jak rozgwar obozowiska. Gdy się zatrzymywały, opuszczały swe skrzydła.
- Wtem rozległ się głos pod sklepieniem, które było nad ich głowami, więc stanęły i opuściły swe skrzydła.
- Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka.
- I widziałem jak gdyby blask pozłacanego srebra, jak widok ognia wewnątrz niego wokoło. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask.
- Jak widok tęczy, która pojawia się na chmurze w dzień deszczowy, tak wyglądała światłość wokoło. Takie było widzenie podobieństwa Chwały Jahwe. Gdy ją ujrzałem, padłem na twarz. Wówczas usłyszałem głos, który mówił.
Ezech. 3:
- Duch uniósł mię i usłyszałem za sobą huk potężnego trzęsienia [ziemi]. - Błogosławiona Chwała Jahwe [odeszła] z miejsca swego. -
- Był to łopot skrzydeł istot żywych, które uderzały jedno o drugie, wraz z nim turkot kół i odgłos potężnego trzęsienia [ziemi].
Ezech. 8:
- Szóstego roku, szóstego miesiąca, piątego dnia tego miesiąca, kiedy siedziałem w swoim domu, a przede mną siedzieli judzcy starsi, stało się, że wtedy opadła mnie moc WIEKUISTEGO.
- Więc spojrzałem, a oto postać jak ogniste zjawisko - w dół od tego, co wyglądało na jego biodra, był ogień, i w górę od tego, co wyglądało na biodra, było coś, jakby podobieństwo jasności, jak gdyby blask pozłacanego srebra.
Ezech. 10:
- Spojrzałem: Oto nad firmamentem, który był nad głowami cherubinów, ukazał się jakby kamień szafiru, coś, co wyglądało jak podobieństwo tronu.
- Potem On rzekł tak do owego męża, odzianego w lnianą szatę: "Wejdź pomiędzy koła pod cherubami, a napełniwszy swe dłonie ognistym węglem z miejsca między cherubami, rozrzuć go po mieście". I wszedł tam na moich oczach.
- A cheruby stały po prawej stronie świątyni, gdy ów mąż tam wchodził, obłok zaś napełnił dziedziniec wewnętrzny.
- Wówczas uniosła się Chwała Jahwe ponad cherubinów [przenosząc się] nad próg Świątyni. Obłok napełnił Świątynię, dziedziniec zaś wypełniła światłość Chwały Jahwe.
- Szum skrzydeł cherubinów było słychać aż na dziedzińcu zewnętrznym, jak głos Wszechmogącego, gdy przemawia.
- A gdy owemu mężowi, odzianemu w lnianą szatę, dał taki rozkaz: "Weź ognia spomiędzy kół, spomiędzy cherubów", on tam poszedł i stanął obok koła.
- Wówczas jeden z cherubów wyciągnął rękę w kierunku ognia, znajdującego się pomiędzy cherubami, a wziąwszy go, położył na dłonie człowieka, ubranego w lnianą szatę. Ten wziął go i wyszedł.
- Pod skrzydłami zaś cherubów pojawiło się coś na kształt ręki ludzkiej.
- I patrzyłem, a oto przy boku cherubów znajdowały się cztery koła: po jednym kole obok każdego cheruba. Wygląd tych kół odznaczał się połyskiem jakby chryzolitu*.
- Wyglądały zaś tak, jakby każde z czterech miało ten sam kształt, jakby jedno koło znajdowało się w drugim.
- Gdy się posuwały, to posuwały się na wszystkie cztery strony, nie obracając się: W tym kierunku, w którym zwrócone były przednie, posuwały się za nim, nie obracając się, gdy się posuwały.
- Ich całe ciało - plecy, ręce, skrzydła i koła u wszystkich czterech - było wypełnione dokoła oczami.
- Co się tyczy kół, nazwane były - jak słyszałem - kręgiem kół (galgal).
- Każda istota miała po cztery oblicza: pierwsze było obliczem wołu, drugie obliczem człowieka, trzecie obliczem lwa, a czwarte obliczem orła.
- A cheruby się podniosły; była to ta sama istota, którą widziałem nad rzeką Kebar.
- Gdy cheruby chodziły, poruszały się także przy ich boku koła; a gdy cheruby podnosiły swe skrzydła, aby się unieść z ziemi, koła nie odrywały się od ich boku.
- A gdy cheruby się zatrzymywały, także one się zatrzymywały, a gdy się podnosiły, to podnosiły się także i one razem z nimi, bo duch samych istot był w tych kołach.
- A chwała Jahwe odeszła od progu świątyni i zatrzymała się nad cherubami.
- Cheruby rozwinęły skrzydła i uchodząc uniosły się z ziemi na moich oczach, a koła z nimi. Zatrzymały się w wejściu wschodniej bramy świątyni Jahwe, a chwała Boga izraelskiego spoczywała nad nimi u góry.
- Była to ta sama istota żywa, którą pod Bogiem izraelskim oglądałem nad rzeką Kebar, i poznałem, że były to cheruby.
- Każdy miał po cztery oblicza i cztery skrzydła, a pod skrzydłami coś w rodzaju rąk ludzkich.
- Wygląd ich twarzy był podobny do tych samych twarzy, które widziałem nad rzeką Kebar. Każdy poruszał się prosto przed siebie.
Ezech. 11:
- Potem cheruby rozwinęły swe skrzydła i równocześnie z nimi [poruszyły się] koła, a chwała Boga Izraela spoczywała na nich u góry.
Cztery twarze Stworzeń
Podczas gdy więc Jan opisując te cztery stworzenia, widział każde z nich o różnej twarzy, to wg wizji Ezechiela wszystkie cztery są faktycznie takie same. Różnica jest taka, że Ezechiel opisał je jako posiadające cztery twarze jednocześnie, każdą z nich zwróconą w innym kierunku. Stąd logicznie można wysnuć wniosek, że Jan zobaczył każdą z nich tylko z jednej strony, zwróconej ku niemu. Stąd gdyby sugerować się tylko jego opisem, można by pomyśleć, że każda z tych postaci była inna. Dodatkowo Ezechiel opisuje dokładnie wygląd całych tych stworzeń: skrzydła, mnóstwo oczu, ręce pod skrzydłami, tajemnicze koła i to, jak one działają. Ezechiel wspomina o czterech skrzydłach każdego ze stworzeń, Jan mówi o sześciu.
Znajomość tego opisu może ułatwić zrozumienie dalszych, "abstrakcyjnych" opisów zawartych przez Jana. Tym, co jest nowego tutaj w opisie Jana, jest owych dwudziestu czterech starszych i morze, czy też morze ludzi tuż przed tronem - elementów, które u Ezechiela nie są opisane. Czy ich wtedy nie było, a pojawiły się później, w czasach, gdy Jan sporządzał swój opis, czy po prostu nie były nadmienione przez Ezechiela - tego nie wiem.
Tron i opis wyglądu Boga
Ezech 1,26-28: Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. I widziałem jak gdyby blask pozłacanego srebra, jak widok ognia wewnątrz niego wokoło. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak widok tęczy, która pojawia się na chmurze w dzień deszczowy, tak wyglądała światłość wokoło. Takie było widzenie podobieństwa Chwały Jahwe.
Opis kolorów i ich usytuowania względem siebie zgadza się z tym, co widział Jan. Centralnie "coś" przypominającego ogień, a wokół niby szafirowa, błyszcząca tęcza. Z opisu Ezechiela można się dowiedzieć jeszcze więcej: że Bóg wygląda jak człowiek (nic nowego, w końcu Bóg stworzył człowieka na SWOJE podobieństwo, nie na podobieństwo tych czterech stworzeń czy aniołów), ma biodra (a więc ma i nogi).
Łomot skrzydeł cherubów
Ezech. 3,13: Był to łopot skrzydeł istot żywych, które uderzały jedno o drugie, wraz z nim turkot kół i odgłos potężnego trzęsienia [ziemi].
Czy to porównanie do odgłosu potężnego trzęsienia ziemi, czy do innego potężnego rumoru - Ezechiel wyjaśnia, że był to po prostu łomot skrzydeł owych czterech stworzeń. Nawiasem, te cztery stworzenia są nazywane przez niego cherubami/cherubinami.
* - Chryzolit - zielonkawy kamień szlachetny, przypominający też kryształ, z wyglądu podobny również do szafiru: https://pl.wikipedia.org/wiki/Perydot
[dalej - EMPATIA CZTERECH STWORZEŃ]
[poprzednio - CZTERY STWORZENIA WOKÓŁ TRONU]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz