niedziela, 16 lutego 2020

Apokalipsa 112 - Tron, Bóg i Cztery Stworzenia - pełny opis

Przed tronem znajdowało się szklane morze, podobne do kryształu, a na środku tronu i wokół niego znajdowały się cztery stworzenia, pełne oczu z przodu i z tyłu. Pierwsze stworzenie było podobne do lwa, drugie stworzenie podobne było do cielaka, trzecie stworzenie miało twarz ludzką, a czwarte stworzenie było podobne do lecącego orła. Każde z tych stworzeń miało po sześć skrzydeł, dookoła i wewnątrz pełne były oczu. Nie odpoczywając, dniem i nocą wypowiadały słowa: Święty, Święty, Święty jest Pan, Bóg Wszechmogący, który był/istniał, i który jest/istnieje i który jest przychodzący. 
Obj. 4,6-8 PD

Bardzo interesujące tutaj są wizje Ezechiela, który - ponad 600 lat wcześniej - opisał coś podobnego (BT/BP/BW/NBG):

Ezech. 1:
  1. Stało się trzydziestego roku, w czwartym [miesiącu], piątego [dnia] miesiąca, gdy [przebywałem] pośród wygnańców nad rzeką Kebar, że rozwarły się niebiosa i miałem widzenie Boże.
  2. Piątego dnia miesiąca - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina - 
  3. Jahwe skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Jahwe.
  4. Spojrzałem: oto gwałtowny wiatr nadciągnął z północy. [Pojawiła się] wielka chmura i błyskawice. Światłość [otaczała] ją wkoło, a w jej środku [jaśniał] jakby blask pozłacanego srebra pośród ognia.
  5. W pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.
  6. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła.
  7. Ich nogi były proste, a stopy ich nóg [wyglądały] jak stopy nóg cielca. Lśniły połyskiem wypolerowanego brązu.
  8. Pod swymi skrzydłami u czterech boków miały ręce ludzkie. Wszystkie cztery miały oblicza i skrzydła.
  9. Ich skrzydła były złączone z sobą. Idąc nie odwracały się, ale każda posuwała się prosto przed siebie.
  10. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła,
  11. i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie.
  12. Każda posuwała się prosto przed siebie. Szły tam, dokąd duch zmierzał, a idąc nie odwracały się.
  13. W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice.
  14. Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice.
  15. Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło.
  16. Koła wyglądały jak blask chryzolitu. Wszystkie cztery miały ten sam kształt, i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim.
  17. Poruszając się szły w swoich czterech kierunkach, gdy zaś szły, nie odwracały się idąc.
  18. Ich obręcze były wysokie; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło.
  19. A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty wznosiły się ponad ziemię, koła [również] się unosiły.
  20. Tam, dokąd duch zmierzał, tam szły [istoty żywe], a koła wznosiły się wraz z nimi, bowiem duch samych istot był w tych kołach.
  21. Gdy się one poruszały, posuwały się [koła]. Gdy one stawały, [koła] się zatrzymywały. Gdy one się wznosiły ponad ziemię, równocześnie z nimi unosiły się koła, bo duch istot żywych był w kołach.
  22. Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze.
  23. A pod sklepieniem były rozpostarte ich skrzydła, nawzajem się dotykające; każda żywa istota miała dwa skrzydła, którymi przykrywała swoje tułowie.
  24. Gdy szły, słyszałem szum ich skrzydeł; był jak szum wielkich wód, jak głos Wszechmogącego. Był jak głos wrzawy, jak rozgwar obozowiska. Gdy się zatrzymywały, opuszczały swe skrzydła.
  25. Wtem rozległ się głos pod sklepieniem, które było nad ich głowami, więc stanęły i opuściły swe skrzydła.
  26. Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka.
  27. I widziałem jak gdyby blask pozłacanego srebra, jak widok ognia wewnątrz niego wokoło. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask.
  28. Jak widok tęczy, która pojawia się na chmurze w dzień deszczowy, tak wyglądała światłość wokoło. Takie było widzenie podobieństwa Chwały Jahwe. Gdy ją ujrzałem, padłem na twarz. Wówczas usłyszałem głos, który mówił.

Ezech. 3:
  1. Duch uniósł mię i usłyszałem za sobą huk potężnego trzęsienia [ziemi]. - Błogosławiona Chwała Jahwe [odeszła] z miejsca swego. - 
  2. Był to łopot skrzydeł istot żywych, które uderzały jedno o drugie, wraz z nim turkot kół i odgłos potężnego trzęsienia [ziemi].

Ezech. 8:
  1. Szóstego roku, szóstego miesiąca, piątego dnia tego miesiąca, kiedy siedziałem w swoim domu, a przede mną siedzieli judzcy starsi, stało się, że wtedy opadła mnie moc WIEKUISTEGO.
  2. Więc spojrzałem, a oto postać jak ogniste zjawisko - w dół od tego, co wyglądało na jego biodra, był ogień, i w górę od tego, co wyglądało na biodra, było coś, jakby podobieństwo jasności, jak gdyby blask pozłacanego srebra.

Ezech. 10:
  1. Spojrzałem: Oto nad firmamentem, który był nad głowami cherubinów, ukazał się jakby kamień szafiru, coś, co wyglądało jak podobieństwo tronu.
  2. Potem On rzekł tak do owego męża, odzianego w lnianą szatę: "Wejdź pomiędzy koła pod cherubami, a napełniwszy swe dłonie ognistym węglem z miejsca między cherubami, rozrzuć go po mieście". I wszedł tam na moich oczach.
  3. A cheruby stały po prawej stronie świątyni, gdy ów mąż tam wchodził, obłok zaś napełnił dziedziniec wewnętrzny.
  4. Wówczas uniosła się Chwała Jahwe ponad cherubinów [przenosząc się] nad próg Świątyni. Obłok napełnił Świątynię, dziedziniec zaś wypełniła światłość Chwały Jahwe.
  5. Szum skrzydeł cherubinów było słychać aż na dziedzińcu zewnętrznym, jak głos Wszechmogącego, gdy przemawia.
  6. A gdy owemu mężowi, odzianemu w lnianą szatę, dał taki rozkaz: "Weź ognia spomiędzy kół, spomiędzy cherubów", on tam poszedł i stanął obok koła.
  7. Wówczas jeden z cherubów wyciągnął rękę w kierunku ognia, znajdującego się pomiędzy cherubami, a wziąwszy go, położył na dłonie człowieka, ubranego w lnianą szatę. Ten wziął go i wyszedł.
  8. Pod skrzydłami zaś cherubów pojawiło się coś na kształt ręki ludzkiej.
  9. I patrzyłem, a oto przy boku cherubów znajdowały się cztery koła: po jednym kole obok każdego cheruba. Wygląd tych kół odznaczał się połyskiem jakby chryzolitu*.
  10. Wyglądały zaś tak, jakby każde z czterech miało ten sam kształt, jakby jedno koło znajdowało się w drugim.
  11. Gdy się posuwały, to posuwały się na wszystkie cztery strony, nie obracając się: W tym kierunku, w którym zwrócone były przednie, posuwały się za nim, nie obracając się, gdy się posuwały.
  12. Ich całe ciało - plecy, ręce, skrzydła i koła u wszystkich czterech - było wypełnione dokoła oczami.
  13. Co się tyczy kół, nazwane były - jak słyszałem - kręgiem kół (galgal).
  14. Każda istota miała po cztery oblicza: pierwsze było obliczem wołu, drugie obliczem człowieka, trzecie obliczem lwa, a czwarte obliczem orła.
  15. A cheruby się podniosły; była to ta sama istota, którą widziałem nad rzeką Kebar.
  16. Gdy cheruby chodziły, poruszały się także przy ich boku koła; a gdy cheruby podnosiły swe skrzydła, aby się unieść z ziemi, koła nie odrywały się od ich boku.
  17. A gdy cheruby się zatrzymywały, także one się zatrzymywały, a gdy się podnosiły, to podnosiły się także i one razem z nimi, bo duch samych istot był w tych kołach.
  18. A chwała Jahwe odeszła od progu świątyni i zatrzymała się nad cherubami.
  19. Cheruby rozwinęły skrzydła i uchodząc uniosły się z ziemi na moich oczach, a koła z nimi. Zatrzymały się w wejściu wschodniej bramy świątyni Jahwe, a chwała Boga izraelskiego spoczywała nad nimi u góry.
  20. Była to ta sama istota żywa, którą pod Bogiem izraelskim oglądałem nad rzeką Kebar, i poznałem, że były to cheruby.
  21. Każdy miał po cztery oblicza i cztery skrzydła, a pod skrzydłami coś w rodzaju rąk ludzkich.
  22. Wygląd ich twarzy był podobny do tych samych twarzy, które widziałem nad rzeką Kebar. Każdy poruszał się prosto przed siebie.

Ezech. 11:
  1. Potem cheruby rozwinęły swe skrzydła i równocześnie z nimi [poruszyły się] koła, a chwała Boga Izraela spoczywała na nich u góry.


Cztery twarze Stworzeń

Podczas gdy więc Jan opisując te cztery stworzenia, widział każde z nich o różnej twarzy, to wg wizji Ezechiela wszystkie cztery są faktycznie takie same. Różnica jest taka, że Ezechiel opisał je jako posiadające cztery twarze jednocześnie, każdą z nich zwróconą w innym kierunku. Stąd logicznie można wysnuć wniosek, że Jan zobaczył każdą z nich tylko z jednej strony, zwróconej ku niemu. Stąd gdyby sugerować się tylko jego opisem, można by pomyśleć, że każda z tych postaci była inna. Dodatkowo Ezechiel opisuje dokładnie wygląd całych tych stworzeń: skrzydła, mnóstwo oczu, ręce pod skrzydłami, tajemnicze koła i to, jak one działają. Ezechiel wspomina o czterech skrzydłach każdego ze stworzeń, Jan mówi o sześciu.

Znajomość tego opisu może ułatwić zrozumienie dalszych, "abstrakcyjnych" opisów zawartych przez Jana. Tym, co jest nowego tutaj w opisie Jana, jest owych dwudziestu czterech starszych i morze, czy też morze ludzi tuż przed tronem - elementów, które u Ezechiela nie są opisane. Czy ich wtedy nie było, a pojawiły się później, w czasach, gdy Jan sporządzał swój opis, czy po prostu nie były nadmienione przez Ezechiela - tego nie wiem.


Tron i opis wyglądu Boga

Ezech 1,26-28: Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. I widziałem jak gdyby blask pozłacanego srebra, jak widok ognia wewnątrz niego wokoło. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak widok tęczy, która pojawia się na chmurze w dzień deszczowy, tak wyglądała światłość wokoło. Takie było widzenie podobieństwa Chwały Jahwe.

Opis kolorów i ich usytuowania względem siebie zgadza się z tym, co widział Jan. Centralnie "coś" przypominającego ogień, a wokół niby szafirowa, błyszcząca tęcza. Z opisu Ezechiela można się dowiedzieć jeszcze więcej: że Bóg wygląda jak człowiek (nic nowego, w końcu Bóg stworzył człowieka na SWOJE podobieństwo, nie na podobieństwo tych czterech stworzeń czy aniołów), ma biodra (a więc ma i nogi).


Łomot skrzydeł cherubów

Ezech. 3,13: Był to łopot skrzydeł istot żywych, które uderzały jedno o drugie, wraz z nim turkot kół i odgłos potężnego trzęsienia [ziemi].

Czy to porównanie do odgłosu potężnego trzęsienia ziemi, czy do innego potężnego rumoru - Ezechiel wyjaśnia, że był to po prostu łomot skrzydeł owych czterech stworzeń. Nawiasem, te cztery stworzenia są nazywane przez niego cherubami/cherubinami.



* - Chryzolit - zielonkawy kamień szlachetny, przypominający też kryształ, z wyglądu podobny również do szafiru: https://pl.wikipedia.org/wiki/Perydot







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz