poniedziałek, 20 maja 2013

"Przez krew Jezusa"

W czasach starotestamentowych Izraelici nie mogli jeść mięsa z krwią. Tylko koszerne, z krwią całkowicie upuszczoną. Befsztyki nie wchodziły w rachubę. Kaszanka, czernina - tym bardziej. Noemu po potopie Bóg pozwolił jeść mięso, ale powiedział, żeby nie jeść mięsa razem z krwią. Dlaczego? Bóg tłumaczy: "Gdyż życie ciała jest we krwi" (Kapł. 17,11).

Nie chcę się teraz skupiać na kwestii biologicznej, ale na popularnym sloganie: "krew Jezusa cię zbawiła", czy też biblijnym "Jego krew nas oczyszcza" (1 Jana 1,7). Co to właściwie oznacza?

Wiążąc ze sobą luźne fakty:

krew = dusza:
"Będę też żądał krwi waszej, to jest dusz waszych" (Rodz. 9,5)
"(...) aby nie spożywać krwi, gdyż krew to dusza..." (Powt. 12,23)

krew = życie:
"Gdyż życie ciała jest we krwi" (Kapł. 17,11)
"Gdyż życie wszelkiego ciała jest w jego krwi" (Kapł. 17,14)

Idąc dalej - jeśli w Biblii jest napisane, że jeśli kogoś nie upomnimy, to "jego krew spadnie" na nas - to nie o krew fizyczną chodzi, ale o jego dalsze życie, o jego duszę, życie duchowe (bo czym innym właściwie jest dusza, jak nie życiem duchowym człowieka?), a w konsekwencji - także życie po zmartwychwstaniu.

Jeśli więc uświadomić sobie, że slogan "krew Jezusa Cię zbawiła", oznacza dosłownie: "życie Jezusa Cię zbawiło, uratowało", "dusza Jezusa Cię zbawiła, uratowała" - można pomyśleć, że zarówno życie Jezusa, jak i Jego śmierć nas uratowała. Życie - bo w swoim życiu doznał wielu różnych sytuacji, przykrości, może zrozumieć wiele naszych problemów. Nie pamiętam, żeby miał jakieś fajne chwile. Jego śmierć - bo umarł na tym krzyżu, umarł jako winny, za karę (rzymskie ukrzyżowanie następowało po wyroku sądowym), podczas gdy nic takiego, co na karę by zasługiwało, nie zrobił. To tak docześnie, płytko, ale wiadomo, że na tym krzyżu umarł, "oddał swoją duszę" również za wszystkie inne winy, to ma swój głębszy kontekst.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz