wtorek, 19 kwietnia 2016

Przeznaczenie w Biblii

Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa
1 Tes. 5,9 BW

W zasadzie wg Przekładu Dosłownego werset ten brzmi: Gdyż nie umieścił nas Bóg ku gniewowi, ale ku pozyskaniu dla siebie zbawienia przez naszego Pana, Jezusa Pomazańca. Zamierzałem sprawdzić, w jakich kontekstach zostało użyte słowo "przeznaczyć", tyle że... ono nie występuje w tym wersecie w ogóle. Biblia Poznańska tak tłumaczy ten sam tekst: Bóg nie chce naszej zagłady, lecz zbawienia w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Wygląda więc, że tylko te dwa tłumaczenia: Biblia Warszawska i Biblia Tysiąclecia używają tutaj słowa "przeznaczyć" i  - jeśli ktoś weźmie to zbyt dosłownie - może zbudować na tym słowie całą teorię o przeznaczeniu w Biblii.

Bo - jak do tej pory - okazuje się, że jakaś forma przeznaczenia jest, ale nie permanentna. To znaczy: można być wybranym jako ten, który przeznaczony jest na zbawienie, albo jako ten "do gniewu", za pomocą którego albo w kontraście do którego mają się okazać cuda Boga, tyle że jest to układ bardzo elastyczny i w każdej chwili może się on zmienić, zależnie od naszych własnych decyzji, zależnie od naszego własnego postępowania.

Czy występuje w takim razie w tekście greckim słowo "przeznaczyć"?

Dzieje 4,27-28 PD: Zgromadzili się bowiem naprawdę przeciwko Twojemu świętemu chłopcu/synowi, Jezusowi, którego namaściłeś/pomazałeś/naznaczyłeś: Herod oraz Poncjusz Piłat, razem z poganami i ludami Izraela, aby uczynić to, co Twoja ręka i Twoje postanowienie już wcześniej ustaliły, że ma się stać / przeznaczyły do wydarzenia się. To, że pewne wydarzenia dzieją się zgodnie z postanowieniem Boga, że dzieją się według tego, co Bóg im przeznaczył, to nie ulega żadnej wątpliwości. Każdy, który choć trochę czytał Księgę Daniela, musi przyznać, że to, w jaki sposób została tam opisana historia świata, począwszy od Persów aż po czasy obecne, w czasie około 500 lat przed narodzeniem Jezusa - jest to absolutnie niesamowite. Prawdę powiedziawszy - to właśnie studia nad Księgą Daniela, jako pierwsze nad Biblią, przekonały mnie, że jest to księga natchniona przez Kogoś, kto ma kontrolę nad całą historią świata. A jeśli Tam jest Ktoś, kto zna historię świata na parę tysięcy lat wcześniej, to zna również mnie, wiedząc o mnie sporo rzeczy.

Rzym. 8,28-30 PD: Wiemy natomiast, że wszystko współpracuje z miłującymi Boga ku dobremu, z tymi, którzy są powołani według wcześniejszego postanowienia, ponieważ ci, których wcześniej poznał i przeznaczył na bycie podobnym do postaci Jego Syna, Jego pierworodnego wśród wielu braci. Ci, których przeznaczył, tych też zawezwał/powołał, a ci, których zawezwał, tych też uznał za sprawiedliwych, a ci, których uznał za sprawiedliwych - tym oddał chwałę (opromienił chwałą - BP). Czyli są tutaj ludzie, którzy są wcześniej wybrani, a ich wybranie zostało już wcześniej postanowione. Jak ów bieg historii. Jest to bardzo interesujące, że to wybranie dokonuje się dużo wcześniej, jeszcze zanim się człowiek urodzi. I że faktycznie nie następuje ono z jakiegokolwiek powodu, który moglibyśmy w logiczny sposób wyjaśnić, ale tak po prostu - Bóg wybiera, według sobie znanych kategorii, i tak jest. I jest się wybranym, a jeśli wybranym, to i powołanym - rozumiem tu więc, że nawet jeśli człowiek wychowa się jako niewierzący, to w końcu Bóg w jakiś sposób przemawia do tego człowieka, wybiera go na Swojego ucznia, naśladowcę. Tak samo, jak to zrobił Jezus ze swoimi uczniami. A jeśli ktoś jest wybranym i powołanym, to jest też opromienionym chwałą - cokolwiek to znaczy. Albo - jest się "niewybranym", czyli tym człowiekiem stworzonym dla kontrastu, żeby objawiła się chwała Boża, żeby na nim albo z jego powodu Bóg dokonał jakiegoś cudu. I - wybranym albo niewybranym nie jest się na stałe - zarówno wybrani mogą spaść z piedestału, jak cały naród izraelski swego czasu, jak i niewybrani mogą zostać powołani, mogą zostać wybrani w zastępstwie za kogoś innego albo ot tak, po prostu. Czyli to, co Bóg postanowi, to następuje, aczkolwiek można z Nim negocjować pewne rzeczy, a On staje się elastyczny. Jeśli zechce. Jeśli będzie to miało sens.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz