sobota, 7 maja 2016

Cel przeznaczenia

Wygląda więc na to, że jakaś forma przeznaczenia istnieje. Tyle że jest ona dość elastyczna. Jak pokazują przykłady apostoła Pawła, czy Izraela walczącego na pustyni z aniołem, czy Abrahama wywierającego wpływ na Boga, żeby oszczędził miasto, jeśli będzie w nim choćby pięć sprawiedliwych/wierzących w Niego osób - mimo, że z Bogiem się nie dyskutuje, nie spiera, bo jeśli coś widzimy jako mylne, to najpewniej nie mamy pełnego przeglądu sytuacji, takiego, jaki ma Bóg - to jednak w jakiś sposób można swoje "przeznaczenie" - przyporządkowanie do ludzi będących z Bogiem lub przeciwko Niemu - zmienić.

Jaki cel ma owe "przeznaczenie"? Nie jest to coś w stylu, że komuś przeznaczone jest zginąć w młodym wieku, a komuś innemu pojąć za żonę czy męża jakąś tam określoną osobę. Są to opcje. Życiowe opcje, jakich do wyboru jest wiele, i każdy wybiera swoją, zważywszy na sobie znane - logiczne lub uczuciowe - powody. Każdy kieruje się czymś innym, ma inne kryteria, ma inne priorytety.

Jedyne formy przeznaczenia, jakie istnieją - jak pokazują poprzednie posty - dotyczą naszej przynależności do Boga. Tzn. jedni są Mu przynależni, są przeznaczeni do tego, by z Nim być, a inni - są jakby tłem, tłumem, na tle którego Jego cuda mają być bardziej widoczne. To tak samo jak ze światłem - płomień zapałki w dzień będzie widoczny z bardzo małej odległości, podczas gdy w nocy, podczas ciemności, gdy innego światła brak - z bardzo dużej, w bardzo dużym kontraście. Jaki to ma cel? Ano taki, że jeśli ktoś z owego tłumu z własnej woli zapragnie być jak to światło, być bliżej Boga, to ta opcja jest dla niego otwarta. Nie ma czegoś takiego jak definitywne przeznaczenie. Jeśli ktoś wybiera bycie z Bogiem - to dlaczego nie? Dlaczego Bóg miałby odmówić? Z kolei jeśli ktoś z "przeznaczonych" wcześniej do tego, by z Bogiem być, decyduje się z Bogiem nie być - Bóg tę decyzję szanuje. Akceptuje. Nie chce, ale co ma zrobić? Zmusić? Zamknąć w niewoli? Jak Franz w piwnicy? Każdy ma otwarte opcje, to działa w obie strony.

I na koniec, na zamknięcie tej serii, parę ostatnich tekstów odnośnie naszego przeznaczenia, jeśli wybierzemy przeznaczenie bycia z Bogiem:

Ef. 1,3-6: Uwielbiony (niech będzie) Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa. On z wyżyn niebieskich obsypał nas wszelkim błogosławieństwem duchowym w Chrystusie. W Nim wybrał nas przed stworzeniem świata, abyśmy byli święci i bez zarzutu w Jego obecności. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, dla ukazania wspaniałości swojej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. (BP+NBG+BT)

Ef. 2,3-5.8-10: Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i zdrożnych myśli. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. Ale Bóg, co jest bogaty w miłosierdzie, przez swoją wielką miłość, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni! (/bowiem łaską jesteście ocaleni od śmierci).  (...) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował / do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy je pełnili. (BT+BP+NBG+BW)

1 Tes. 5,9-10: Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Tego, który za nas umarł, abyśmy czy czuwamy, czy śpimy razem z nim żyli. (BW+NBG)

[koniec serii]
[wcześniej - LEKCJA POKORY]
[do początku]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz