I powstawszy, poszedł. A oto Etiopczyk, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami, a przyszedł do Jerozolimy, aby się modlić, powracał, a siedząc na swoim wozie, czytał proroka Izajasza. I rzekł Duch Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. A gdy Filip podbiegł, usłyszał, jak tamten czytał proroka Izajasza, i rzekł: Czy rozumiesz to, co czytasz? Ten zaś powiedział: Jakżebym mógł, jeśli mnie nikt nie pouczył? I poprosił Filipa, aby wsiadł i zajął przy nim miejsce.
Dzieje 8,27-31 BW
Co działo się dalej - wiadomo. Przeczytali wspólnie pewien fragment Izajasza, Filip wytłumaczył Etiopczykowi, o co tam chodziło, po czym Etiopczyk stwierdził, że chce się ochrzcić.
Tyle że to nie było takie narwane, jak to się wydaje. Ów Etiopczyk musiał w Boga wierzyć już długo przedtem, skoro jadąc, w drodze, znajdował przyjemność w studiowaniu Izajasza. I celowo przybył do Jerozolimy, aby się modlić. Może słyszał o wcześniejszych wydarzeniach tam i chciał spotkać jakiegoś naocznego świadka, by mu o tym wszystkim opowiedział? W każdym razie duchowo, wewnętrznie, musiał być już o wiele wcześniej przygotowany do czegoś większego, skoro zdecydował się ochrzcić.
Może ów Etiopczyk był pierwszym człowiekiem, który zaniósł ewangelię do swojego kraju i założył tam pierwszy zbór? Ilu ludzie wierzących musiało być tam już wcześniej, takich jak on, którzy mogli czytać sobie Izajasza czy inne księgi?
Tak czy siak - w ten oto sposób ów Etiopczyk mógł być pierwszym chrześcijaninem o czarnym kolorze skóry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz