sobota, 17 marca 2018

Spotkanie z Bogiem

A Mojżesz był pasterzem trzody swego teścia Jetro, kapłana midianickiego. Pewnego razu pędząc trzodę przez pustkowie dotarł do Góry Bożej, do Chorebu. I ukazał mu się anioł Jahwe w płomieniu ognia, [buchającego] z krzaka. Widział, że krzak płonie ogniem, a nie niszczeje. Wtedy Mojżesz powiedział [sobie]: "Muszę się przybliżyć i obejrzeć to dziwne zjawisko, dlaczego ten krzak się nie spala!" Gdy Jahwe zobaczył, że zbliża się, aby się przyglądnąć, zawołał Bóg do niego z krzaka: Mojżeszu! Mojżeszu! On odparł: Oto jestem!
Wyj. 3,1-4 BP

Mając za sobą czterdzieści lat życia w splendorze bogactwa, mogąc używać może jakiegoś egipskiego rodzaju Jaguara czy Bugatti, grając na najmocniejszych pecetach w tamtych czasach, spotykając się z najpiękniejszymi pannami dostępnymi w pałacu faraona; i mając za sobą kolejne czterdzieści lat życia spędzone na łonie natury, dbając tylko o owce, mając żonę, dzieci i teścia, któremu zawdzięczał nowy dom - jakiego rodzaju Mojżesz musiał stać się człowiekiem? Nie złorzeczył, nie próbował szukać innej pracy, dorobić się pieniędzy, wrócić do swojej "ekstraklasy". Po prostu zaakceptował swoje życie z żoną, synami i owcami u boku. Żyjąc na farmie, wypasając owce gdzieś na pustyniach.

Mając izraelskie korzenie i będąc przywiązanym do swojego izraelskiego pochodzenia (jeden z jego synów został obrzezany), musiał też wciąż wierzyć w Boga. Mało tego - musiał sporo się modlić, powtarzać synom historię swoich przodków, a siedząc całymi dniami przy owcach - musiał mieć też swoistą gonitwę myśli, zaowocowaną jakimiś przemyśleniami. To, że Mojżesz po czterdziestu latach wciąż był u Jetry, był głową rodziny bez żadnych większych ekscesów, świadczy według mnie o tym, że stał się człowiekiem ustabilizowanym, zarówno życiowo, jak i psychicznie/mentalnie. I wciąż wierzył w swojego Boga.

Stąd, gdy pewnego razu spotkał Boga gdzieś na jakimś szczycie jakiegoś wzgórza na pustyni, gdy Bóg zawołał na niego, Mojżesz nie był jakoś specjalnie zaskoczony, zadziwiony, przerażony nieznanym zjawiskiem, ale po prostu odparł: "Oto jestem!". Tak odpowiadają ludzie na głos kogoś, kogo znają.

Czy Mojżesz spotkał Boga wcześniej? Czy rozmawiał z Nim w jakiś sposób już wcześniej? Mam na myśli: czy podobne spotkania między Nim a Mojżeszem miały miejsce już wcześniej, że Mojżesz zareagował na to zdarzenie jak na kolejne zwykłe spotkanie? Albo na jakieś wyczekiwane spotkanie, o którym wiedział, że ma się zdarzyć?

[dalej - CZTERDZIEŚCI LAT OCZEKIWANIA]
[poprzednio - DOJRZEWANIE W WIEKU LAT CZTERDZIESTU]
[do początku]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz