czwartek, 15 sierpnia 2013

To, co Janek chciał powiedzieć, cz. 1.2.

Rozdział 1, cz. 2

A tak oświadczał Jan, kiedy Żydzi wysłali z Jerozolimy do niego kapłanów i lewitów, żeby go pytać: "Kim Ty jesteś?". Mówił, nie wypierając się:
- Nie jestem Mesjaszem*.
- Więc kim jesteś? - pytali dalej. - Eliaszem?
- Nie, nie jestem Eliaszem.
- Prorokiem?
- Też nie.
- Więc kim jesteś? Musimy zanieść jakąś odpowiedź tym, którzy nas wysłali. Jak nazwałbyś sam siebie?
Wtedy Jan odpowiedział:
- Jestem głosem, który woła na pustyni: "Przygotujcie drogę dla Boga" - jak powiedział prorok Izajasz.

A niektórzy z wysłanych byli faryzeuszami i pytali go:
- Więc dlaczego zanurzasz w wodzie (chrzcisz), jeśli nie jesteś Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?
- Ja zanurzam w wodzie - odpowiedział Jan - ale między wami stoi taki jeden, którego wy nie znacie, który przyjdzie po mnie (w sensie: później). Temu nie jestem godny nawet rozwiązać rzemyków w sandałach.

Wszystko to działo się w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan zanurzał (chrzcił).

Dzień później zobaczył Jezusa przychodzącego do niego i powiedział:
- Zobaczcie, to jest Baranek Boży, który bierze na siebie grzech świata i zabiera go precz! To jego właśnie miałem na myśli, gdy mówiłem, że po mnie przyjdzie ten, który właściwie był już przede mną, bo on był już wcześniej. Ja go nie znałem, ale dla uwidocznienia go Izraelowi, ja przyszedłem i zanurzam (chrzczę) w wodzie.

I oświadczył Jan dalej:
- Widziałem Ducha pojawiającego się z nieba w kierunku ziemi, jak gołąb, i został on na nim. Nie znałem go, ale Ten, który mnie wysłał, żeby zanurzać w wodzie (chrzcić wodą), powiedział do mnie: "Ten, którego zobaczysz, gdy na nim zostanie Duch, który pojawił się z nieba, ten właśnie będzie chrzcił Duchem Świętym (zanurzał w Duchu Świętym)". Ja to widziałem i oświadczam: to jest Syn Boga.

* - Mesjasz, gr. Christos, po polsku - Zbawiciel, Wybawiciel, ten który zbawia, ratuje -> ratownik.

na podstawie: Jan 1,19-34

[dalej]
[do początku]
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz