wtorek, 5 sierpnia 2014

Dobra Nowina Marka, 4.1.

Jezus znowu rozpoczął wykładać do ludu, nad jeziorem. A zebrał się tam wokół niego tak duży tłum, że musiał zejść z brzegu i wsiąść na łódź, i umiejscowił się z nią na jeziorze, podczas gdy cały tłum stał na lądzie, zaraz przy brzegu. I nauczał ich o wielu rzeczach, a swoją naukę ujmował w podobieństwach/obrazowych historiach/porównaniach.

- Słuchajcie! - mówił. - Pewien siewca wyszedł, by siać. A kiedy siał, któreś z ziaren upadło przy drodze, a potem zleciały się ptaki i wydziobały je. Któreś upadło na grunt kamienisty, gdzie było mało ziemi i dojrzało zaraz przy dobrej pogodzie, bo warstwa ziemi była cienka. Ale kiedy słońce się wzniosło, zostało ono spalone i zwiędło, bo nie miało tego głównego korzenia. Któreś upadło między jakieś krzaki kolczaste. Krzaki urosły i zadusiły ziarno, więc nie wydało ono owocu. Ale któreś upadło na dobrą glebę - wyrosło zadbane i dało owoce: trzydzieści, sześćdziesiąt, a nawet sto razy więcej, niż to, co zostało zasiane.

I powiedział dalej:
- Ten, kto ma uszy od słuchania, niech słucha!

A kiedy został sam z tymi dwunastoma i innymi, będącymi z nim, zapytali go oni o tę przenośnię. A Jezus odpowiedział:
- Dla was tajemnica Państwa Boga jest otwarta, ale dla tych, którzy w tej chwili są poza nami / nie są z nami [w sensie: dla naszego towarzystwa ok, bo się ro, ale dla tych spoza naszej "paczki"...], wszystko będzie podane w takich przenośniach, bo:
będą widzieć, ale nie rozpoznają,
będą słuchać i słuchać, ale nie zrozumieją,
więc nie chodzą za przebaczeniem i nie dostają go.
I powiedział do nich:
- Jeśli nie rozumiecie tego porównania, to jak macie zrozumieć inne? Siewca siał Słowo. Ci przy drodze są jak ci, w których Słowo zostało zasiane, ale kiedy o nim usłyszeli, nagle przychodził Szatan i zabierał od nich to zasiane w nich Słowo precz. W ten sam sposób będzie z tymi nasionami, co były zasiane na kamienistym gruncie: to są ci, którzy - gdy Słowo usłyszą - nagle przyjmują je z wielką radością, ale nie mają żadnego korzenia i trzymają się tylko przez chwilę: gdy spotykają jakieś przeciwności lub trudności z powodu trzymania się Słowa - odpadają. Z kolei ci inni to są ci, jak te ziarna rozsiane pomiędzy tymi kolczastymi krzakami. Słyszą Słowo, ale ich życie ich zamartwia, przychodzi omamienie przez bogactwo i rozmaite ochoty, które przytłumiają Słowo, co w efekcie nie przynosi żadnych owoców. Ale ci, którzy są jak te ziarna zasiane w dobrej ziemi, to są ci, którzy słuchają Słowa, przyjmują je i przynoszą owoce - trzydzieści, sześćdziesiąt, a nawet sto razy więcej niż to, co było zasiane.

na podstawie Mar. 4,1...20

[dalej]
[do początku]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz