Kiedy wrócił do domu, zebrał się lud znowu, więc Jezus i uczniowie nie mogli nawet nic zjeść. A kiedy jego najbliżsi o tym usłyszeli, z miejsca tam poszli, by zatroszczyć się o niego, bo mówiono, że chyba rozum stracił...
Natomiast ci uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili:
- On ma Belzebuba w sobie! To wszystko, co on robi, całe to wyprowadzanie złych duchów, jest za pomocą jego herszta!
Ale wtedy przywołał ich do siebie i opowiedział im coś w porównaniach:
- Jak to może Szatan wyrzucić Szatana? Jeśli jakieś królestwo/państwo jest w stanie walki z sobą samym, czyż nie jest tak, że to królestwo/państwo nie potrafi się ostać? I kiedy jakiś dom jest w stanie kłótni/sporów pomiędzy sobą - taki dom również nie potrafi się ostać. Jeśliby Szatan powstał przeciwko sobie samemu i stanął w opozycji do siebie samego, to również nie mógłby się ostać, więc byłby to jego koniec. Ale nikt nie może wejść do domu, który stoi siłą sam w sobie, i obrabować właściciela, bez uprzedniego spętania tej siły. Dopiero wtedy może ten dom splądrować.
Ale naprawdę, mówię wam: wszystko można ludziom wybaczyć, zarówno grzechy jak i drwiny, bez względu na to, ile oni drwią. Ale jeśli ktoś już drwi z Ducha Świętego, nigdy, przenigdy nie zostanie mu to wybaczone, ale będzie to na nim ciążyć grzechem/przestępstwem wiecznym/nie do zmazania.
A to wszystko powiedział im, bo oni mówili, że ma w sobie nieczystego ducha.
na podstawie Mar. 3,20...30
[dalej]
[do początku]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz