piątek, 31 lipca 2015

Spotkać anioła

Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu; twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego narodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród dzieci Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych — do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały". Na to rzekł Zachariasz do anioła: "Po czym to poznam? Bo ja jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku". 
Łuk. 1,11-18 BT

Siedział sobie Zachariusz w świątyni, w swojej pracy - można by tak powiedzieć - gdzie zobaczył anioła, który obiecał mu, że będzie miał dziecko. Ba, nie byle jakie dziecko, ale człowieka super-bohatera! Dzięki niemu miał się cały naród nawrócić, buntownicy mieli stać się potulni jak baranki, same dobrze rzeczy anioł opowiadał o tym, jaki to człowiek miał wyrosnąć z tego dziecka.

Tymczasem Zachariusz jak zareagował? Normalny człowiek - usłyszawszy takie rzeczy o tym, kim miałoby się ono stać, chciałby wiedzieć o nim coś więcej. Zamiast tego z jego ust padło pytanie:
- Serio? Ale ja już stary jestem. I moja żona jest stara.
Tak. Zachariasz był tak mocno skoncentrowany na tym, żeby mieć JAKIEKOLWIEK dziecko, że chyba nie za bardzo dotarło do niego, o czym właściwie anioł mówił. Dotarł do niego tylko początek, że jakieś dziecko miało być.

Faktycznie? Cóż, możliwe, że gdyby człowiek faktycznie spotkał anioła, takiego ze skrzydłami i aureolą, to wszystko byłoby bardzo proste. Tymczasem jednak w Biblii jest wiele historii, z których wynika, że ludzie, którzy spotkali anioła, nawet nie wiedzieli, że to się stało. Choćby historia o Locie, który przyjął dwóch gości (zob. Rodz. 19), nie wiedząc, że to byli aniołowie. Albo historia Gedeona (Sędz. 6), który sceptycznie żartował sobie z przybyszem. I prosił o jakiś znak, żeby się upewnić, że faktycznie rozmawia z Bogiem.

Możliwe więc, że Zachariasz nie wiedział, że rozmawia z aniołem. Owszem, był przerażony ale każdy byłby, gdyby nagle z ciemnego magazynu ktoś mu się wyłonił, kogo tam w ogóle nie powinno być. Tak czy siak - również prosił o znak, by się upewnić, z kim rozmawia.

Tak więc bardzo możliwe jest, że wiele razy w naszym życiu anioła spotkaliśmy, i nawet o tym nie wiedzieliśmy. I że jeszcze spotkamy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz