czwartek, 14 stycznia 2016

Apokalipsa 68 - Kwestie duchowe z 1 Kor. 12

... wszystkie te rzeczy sprawia jeden i ten sam duch, rozdzielający we własny sposób tak, jak chce (1 Kor. 12,11 PD). To, co jest tutaj, daje jeszcze więcej do myślenia. Rozdzielający we własny sposób? Tak jak chce? Tego nie robi żadne usposobienie, żadne bycie w duchu z kimś innym. To tak, jakby coś tutaj miało swoją własną wolę. Tak jakby ów duch żył swoim własnym życiem.

Z drugiej strony słowo "sprawia" jest tłumaczone w Przekładzie Dosłownym też jako "działa". O ile więc "sprawia" ściśle związane jest z przyczynowością, o tyle "działa" określa tylko bieżący stan. Greckie słowo, użyte tutaj, to energeo, czasownik, oznaczający: działać, pracować, robić, być działającym*. Jak więc jest faktycznie? Jak to znaczenie wygląda na tle kontekstu miejsc użytych w NT?

Mat. 14,1-2 PD: W tym czasie usłyszał Herod Tetrarcha wieść o Jezusie i powiedział swoim chłopcom tak: To jest Jan Zanurzający (Chrzciciel), został on podniesiony/wzbudzony z martwych i przez to dzieła mocy dokonują/dzieją się / dają znać o sobie w nim.

Rzym. 7,5: Gdy bowiem byliśmy w ciele, grzeszne namiętności (rozbudzane) przez Prawo działały w członkach naszych, by rodzić owoce na rzecz śmierci...

1 Kor. 12,6: Są też różnorodności działań, ale ten sam jest Bóg, który działa we wszystkich.

Gal. 2,8: Bo Ten, który działał w Piotrze w odniesieniu do apostolstwa między obrzezanymi, działał i we mnie, w odniesieniu do pogan / do innych narodów.

Gal. 5,6: Bo w Pomazańcu Jezusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, ale wiara, działająca przez miłość.

I tak dalej, i tak dalej. Więcej można znależć pod tym linkiem: http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/1754. W żadnym z pozostałych przypadków nie przetłumaczono tego słowa jako "sprawiać". W większości z nich pojawia się określenie "działać", równoznaczne z "pracować", "operować". Coś na zasadzie: "tak to działa", "taka jest zasada działania tego". Stąd wnioskuję, że bycie w jednym duchu z Bogiem, bycie z Nim zjednoczonym w duchu - "tak to działa". Coś jakby: wszystkie te rzeczy działa jeden i ten sam duch / dzieją się dzięki działaniu jednego i tego samego ducha.

Rozdzielający - znalazłem tylko jeszcze jeden tekst w NT, używający tego samego słowa i mowa w nim o rozdzieleniu/podzieleniu majątku ojca pomiędzy dwóch synów (zob. Łuk. 15,12). BW, BP i NBG używają w swoich przekładach tego właśnie słowa, BT i BG używają słowa "udzielać". Różnica jest dość spora. Rozdzielanie odbywa się z powodu jakiejś przyczyny - kogoś, czegoś, albo jakichś kryteriów, natomiast udzielać się może coś samo, bez żadnego "wydzielania". NKJV używa w tym miejscu słowa "dystrybuować", czyli coś jak "dostarczać, rozdzielać do poszczególnych jednostek", NRSV używa słowa "przydzielać". Oba te znaczenia bliżej są słowa "rozdzielać" niż "udzielać", trzeba więc uznać to drugie jako niezupełnie trafne tłumaczenie.

Chociaż z drugiej strony ojciec może udzielić czegoś swoim synom ze swojego majątku również...

Rozdziela we własny sposób? Inne tłumaczenia oddają ten zwrot jako: rozdzielając każdemu poszczególnie (BW), udzielając z osobna każdemu (BG), odrębnie każdemu rozdziela (NBG). BP i BT w ogóle pomijają to słowo. Słownik Stronga przy Przekładzie Dosłownym tłumaczy to słowo jako "własny" albo "na osobności". Czyli tak jakby ów duch dzielił te dary pomiędzy każdą jedną osobę, dając każdej osobie coś odrębnie, osobno, jakby na własność? To by znaczyło, że nie jesteśmy traktowani jako części czegoś, gdzie jedna część nie spełnia swojej funkcji bez innej, ale każdy z nas traktowany jest jako całkowita, indywidualna całość, a to, co dostajemy od Boga, jest całkowicie pełne, przeznaczone tylko dla nas.

Idźmy dalej. Słownik Stronga przy Bible Hub** określa to słowo jako: czyjeś własne, prywatne, personalne, przynależne do jednej osoby albo innej jednostki społecznej (jak np. rodziny czy domu, czy nawet kraju/narodu), coś typowego dla jednej osoby lub innej jednostki, przeciwieństwo przynależenia czegoś do kogoś innego. NRSV i NKJV używają w tym miejscu słowa "indywidualnie".

Tak jak tego chce? Wyrażenie to można oddać też słowami: według tego, co chce, co ma w intencji, według swojej intencji. Tak czy siak - oznaczałoby to, że ów duch tutaj ma swoją własną wolę, ma swoje własne intencje, własne życzenia i stosownie do nich - rozdziela dary od Boga każdej osobie personalnie, indywidualnie.

Musi więc w tym rozdziale (albo tylko w tym wierszu akurat?) być mowa nie o duchowym nastroju, ale o faktycznym wpływie Ducha Boga na nas, bo sądzę, że tylko Duch Boga - jako duch - może jakgdyby żyć swoim własnym życiem, mieć swoją własną wolę. Aczkolwiek w kwestii kierunku działania nadal stanowi jedność z Bogiem - tak jak my, gdy duchowo chcemy po pracy być już w domu, więc kierujemy nasz organizm, nasze ciało na przystanek autobusowy i jedziemy autobusem, żeby dotrzeć do domu. Przynajmniej pod tym względem duch i ciało mogą być zgodnie...

W Jan 4,24 jest też napisane, że "Bóg jest duchem", i wszystkie sprawy związane z wychwalaniem Boga powinno się robić w duchu - jak można przeczytać w tymże wersecie - i bardziej w duchu niż w jakimś szczególnym miejscu na ziemi - jak można przeczytać w historii o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni.

Niemniej jednak wciąż nie widzę tutaj żadnego powodu, by Bożego ducha - z Jego własną wolą wyboru - nazywać "osobą", jakąś trzecią, odrębną osobą, która egzystuje całkowicie oddzielnie od Boga. Nie. Sądzę, że Bóg i Jego duch są całkowicie ze sobą związani, nierozerwalni, tak jak nierozerwalny jest duch (czy też dusza) człowieka z jego organizmem, ciałem.

Podsumowując więc mogę stwierdzić, że 1 Kor. 12,1-11 mówi o duchowych kwestiach (może można nazwać to darami, może nie), że Paweł nie chce, abyśmy byli nieświadomi odnośnie tych sprawach; że nikt, kto nie jest pod wpływem Ducha Boga, nie może uznać Jezusa za swojego Mastera, Przewodnika; że różnie rozdzielane są dary łaski Boga - czyli cokolwiek, co od Niego otrzymujemy - ale duch tego wszystkiego jest ciągle ten sam; że różnie są rozdzielane posługi/służby / sposoby działania, ale wciąż ten sam Bóg, który jest przyczyną każdego działania u każdej osoby; że każdy ma w sobie tego ducha, ale u każdego inaczej się on przejawia, jednak zawsze - dla korzyści wspólnej, nie osobistej; że te przejawy ducha wyglądają rozmaicie: mądrość, wiedza, uzdrawianie etc. - czyli to, co na ogół nazywa się darami Ducha Świętego - są one "tylko" przejawami obecności Jego Ducha w nas samych, wszystko to działa przez Tego Ducha, który sam rozdziela każdemu osobiście, według własnego uznania.

* - Więcej nt. znaczenia tego słowa, w wersji anglojęzycznej, tutaj: http://biblehub.com/greek/1754.htm
** - Źródło: http://biblehub.com/greek/2398.htm

[dalej - ANTYTRYNITARIANIE - TE SAME PYTANIA]
[wcześniej - ZJEDNOCZENIE]
[do początku]







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz