niedziela, 10 stycznia 2016

Apokalipsa 67 - Zjednoczenie

Wracając więc do Listu do Koryntian, rozdz. 12 - doszedłem parę postów temu do wniosku, że można mieć różne "dary łaski" czy też "charyzmy", różne objawy działania, ale duch tego wszystkiego jest ten sam: ten sam kierunek działania, to samo nastawienie, wszystko z myślą o Bogu i o Jego celach. Po dalszym przestudiowaniu tego, co właściwie oznacza określenie "dar łaski" - wniosek ten rozszerzam o stwierdzenie, że ten sam duch, to samo nastawienie, ten sam kierunek działania jest nie tylko przy objawach naszego działania, ale właściwie w całym naszym życiu - czy się modlimy za kogoś, czy wierzymy, czy o coś boimy, czy mamy jakieś ugruntowane poglądy życiowe - wszystko to robione jest w tym samym duchu. Piotr napisał nawet to w ten sposób, że można stwierdzić, że w duchu przynoszenia chwały Bogu. Kontynuując więc:

Natomiast o duchowych, bracia, nie chcę, abyście nie rozumieli / nie byli świadomi. Wiecie, że byliście poganami, do fałszywych bożków, niemych i bez głosu jakkolwiek byliście prowadzeni/wiedzeni. Dlatego oznajmiam wam, że nikt, kto mówi w duchu Boga, nie przeklnie Jezusa, i nikt też nie może powiedzieć, że Jezus jest Panem/Władcą/Mistrzem, jeśli nie w Duchu Świętym (1 Kor. 12,1-3 PD) - będąc w duchu Boga, w jedności z Nim w działaniu - wszystko to opisałem w poście [DUCHOWE.]. Czytając określenie będąc w Duchu Świętym raczej na pewno nie chodzi o to, by być w jakiejś osobie. Nie mam pojęcia nawet, w jaki sposób. Natomiast będąc w tym samym usposobieniu co do kierunku działania, co do sposobu życia - wszystko to jest tak, jakby żyć według Ducha Boga, według Ducha Świętego, według Jego Ducha. I my, będąc jedno z Nim takim duchem, tak jak Jezus był, jesteśmy w Świętym Duchu. Jesteśmy w takim samym usposobieniu, jakiego jest Bóg, dlatego jest on święty - bo jak najbardziej zaakceptowany przez Boga.

Każdemu dawany jest jakiś przejaw/uwidocznienie/manifestacja Tego Ducha w korzystnym celu. Prawdziwie bowiem przez Tego Ducha jest dawane... (1 Kor. 12,7-8 PD). Przekład dosłowny mówi tutaj: "przez Ducha" albo "za pośrednictwem Ducha". To "przez" jest tutaj niejasne. W jaki sposób to jest więc dawane? Duch rozdaje, dlatego PRZEZ Niego jest dane? DZIĘKI Duchowi jest to dane? Z kontekstu użycia tego słowa w innych przypadkach widzę, że znaczy ono tyle, co "na wskroś", albo "za pomocą". Czyli faktycznie ten Duch DAJE. Tyle że - będąc tutaj konsekwentnym - nie daje tego żadna osoba, nie rozdaje tego nikt personalnie, ale bycie w tym usposobieniu Boga, w tym samym kierunku działania co On - to wszystko daje konkretne intelektualne korzyści. Nie tylko intelektualne zresztą.

Prawdziwie bowiem przez Tego Ducha jest dawane słowo mądrości, innemu natomiast - według tego samego ducha - słowo wiedzy, innemu natomiast wiara w tym samym duchu, jeszcze innemu - dary łaski / charyzmat uzdrowień/uleczeń, w tym samym duchu / dzięki temu samemu duchowi... (1 Kor. 12,8-9 PD). Czyli generalnie - nie żadne "czary mary", "hokus pokus" czy "abrakadabra" potrafi uleczać ludzi, tylko bycie we wspólnym duchu z Bogiem, owa duchowa wspólność, wspólnota, zjednoczenie duchowe. To jest jak zjednoczenie duchowe w małżeństwie - niby dwie osoby, niby dwa charaktery, ale ten sam sposób działania, ten sam kierunek działania, wzajemne wsparcie, wzajemna pomoc. A to z kolei daje człowiekowi konkretny spokój ducha, sumienia, spokój w domu, konkretne wsparcie w życiu. I tu znowu mógłbym porównać - niech jakiś duch tego małżeństwa, jakaś zjawa daje to wsparcie, ale sama wewnętrzna atmosfera, sposób myślenia ich obojga, ich zgodność, zjednoczenie i zgoda w każdym możliwym działaniu, oraz podobny sposób podejmowania decyzji - za pomocą podobnych kryteriów, podążając za podobnymi priorytetami. I tak też widzę duchowe zjednoczenie z Bogiem.

... komuś innemu dzieła mocy, innemu prorokowanie, innemu rozróżnianie duchów, innemu rodzaje języków, a komuś innemu - tłumaczenie tych języków... (12,10 PD). Tak. Nie jest napisane, że jakiś duch udziela dar prorokowania, dar rozróżniania duchów czy dar języków. To bycie w duchu daje prorokowanie, możliwość rozróżniania duchów albo różne rodzaje języków. I nie jest to żadna ponadnaturalna zdolność, którą jakiś tajemniczy duch-osoba musiałby nam dać, jak jakieś tajemnicze moce jakimś wróżkom, ale wygląda na to, że są to naturalne konsekwencje rozpoczęcia życia duchowego. Bo o ile czasami racjonalnie nie do końca pewne rzeczy można zrozumieć, to można je jakby wyczuć - jak jakimś szóstym zmysłem - to tyle na przykład odnośnie możliwości rozróżniania duchów. Albo posługiwanie się rodzajami języków - im więcej się ich zna, tym więcej rzeczy można ze sobą połączyć, skojarzyć, niekoniecznie w logiczny sposób, ale za pomocą jakiegoś zmysłu. Zresztą myślę, że nie tylko o rodzaje języków obcych tu chodzi, ale również o te rodzaje, które występują naturalnie w obrębie języka jednego narodu - język kobiety, język mężczyzny, język nastolatków, język uliczny etc.

[dalej - KWESTIE DUCHOWE Z 1 KOR. 12]
[wcześniej - DAR ŁASKI CZYLI COKOLWIEK]
[do początku]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz