Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony.
Mar. 9,43 BT
W przeważającej większości tłumaczeń polskich i innych używane jest w powyższym wersecie słowo "piekło", oryginalnie w grece - "Gehenna". Nie sprawdzałem, czy pod każdym miejscem występowania słowa "piekło" w Nowym Testamencie oryginalnie znajduje się "Gehenna" (być może zrobię to w przyszłości), ale nazwa ta występuje wiele razy w ewangeliach, w wypowiedziach Jezusa, o czym można przekonać się tutaj: gehenna w Nowym Testamencie, występowanie.
Wg wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gehenna, przy czym ostatnie zdanie z objaśnienia sensu w Nowym Testamencie można sobie odpuścić - każdy ma swoje oczy i swój rozum, by pojąć, co znaczy tam to słowo) - Gehenna to było piekło, ale nie w takim rozumieniu, jak to widzimy dzisiaj. Gehenna pierwotnie była doliną poza miastem, poza Jerozolimą, składowiskiem śmieci, gdzie ciągle palił się ogień. Angielskojęzyczna wikipedia (http://en.wikipedia.org/wiki/Gehenna) mówi nawet, że czasach, gdy na tych ziemiach mieszkali jeszcze Kananejczycy (a więc przed otrzymaniem przez Izraelitów tej ziemi jako Ziemi Obiecanej), składano tam ofiary z dzieci, paląc je.
W czasach Jezusa Gehenna istniała już tylko jako symbol miejsca składowania odpadów, z wiecznie palącym się ogniem. Nie jako piekło w dzisiejszym rozumieniu tego słowa - z diabłami, kotłami, siarką etc. W moim rodzinnym mieście takim samym symbolem "piekła" - czyli wiecznego smrodu i góry śmieci - było składowisko odpadów w Samołężu, tuż pod lasem. Później - podobne składowiska z górami śmieci napotkałem w Pruszkowie pod Żbikowem, czy w Mościskach, koło Babic.
Czyli gdy czytamy w ewangeliach, jak Jezus mówi o piekle, to nie budujmy na tym teologii o piekle, jaką dzisiaj znamy - jako miejsce pobytu wiecznie potępionych, jako miejsce zasiarczone, z wiecznie palącym się ogniem... Jeśli już ktoś koniecznie chce teologię słowa "piekło" zbudować, niech to będzie teologia starożytnego śmietnika. Bo tym to jest w rzeczywistości.
I każdorazowo, gdy Jezus tego słowa używa, ma na myśli dokładnie to samo co my dzisiaj, w mowie potocznej - "przeżyłem dzisiaj piekło..." - czyli totalną metaforę, przenośnię, nic więcej.
[ciąg dalszy rozmyślań]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz