wtorek, 18 sierpnia 2015

Apokalipsa, 32 - Mycie brudów

Opamiętaj się więc / zmień sposób myślenia, bo jeśli nie, to przyjdę do ciebie szybko/śpiesznie i będę walczył z nimi mieczem z moich ust. Kto ma uszy, niech wysłucha to, co Duch mówi zborom. Zwyciężającemu dam mu zjeść z ukrytej manny i dam mu kamyk biały, a na kamyku wypisane nowe imię, którego nie poznał nikt, tylko ten, który je przyjmuje. 
Obj. 2,16-17 PD

Opamiętać się - słowo w zasadzie już wychodzące z użycia, nawet niemodne, dla wielu abstrakcyjne. Bo dotyczy samodyscypliny. A dzisiaj modny jest luz, swoboda wszystkiego. Coś w tym jest - ze swobodą człowiek czuje się lepiej, swobodniej przecież. Faktycznie zwrot ten oznacza: zmienić myślenie, zmienić sposób myślenia, jego kierunek. Kiedy więc Jezus wzywa do opamiętania, sam Jezus, to jest to bardzo poważna sprawa. A w tym liście było dużo poważnych spraw - było coś, co Jezus nazwał tronem Szatana, czyli użył bardzo silnych słów, i o nikolaitach powiedział, że ich nienawidzi, a teraz, żeby się opamiętać, żeby zmienić kierunek myślenia. Bo jeśli nie, to przyjdzie i będzie "walczył mieczem ze swoich ust". Ostrym. Pisałem o takim mieczu w poście [MIECZ OBUSTRONNY].

Co to ma oznaczać? Myślę, że mniej więcej to, co Jakub napisał: Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami, którzy oszukują samych siebie. Jeśli ktoś tylko słucha słowa, a nie wprowadza go w czyn, podobny jest do człowieka, który przygląda się w lustrze swojemu odbiciu: przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jak wyglądał. Kto zaś uważnie wniknął w doskonałe Prawo wolności i wytrwał w nim stając się nie słuchaczem zapominającym, ale wykonawcą dzieła, ten będzie szczęśliwy dzięki swemu postępowaniu! (Jak. 1,22-25 BP). Czyli - ów miecz, owo Słowo, czyli wszystko to, co Jezus nam przekazał, jest jak lustro dla nas. Jeśli słuchamy tego i staramy się wprowadzać Jego nauki w życie (notabene: zmieniać nasz sposób myślenia), wówczas jest w porządku. Ale jeśli tylko słuchamy, i mimo tego, że to lustro pokazuje nam, że jesteśmy brudni, a my nic z tym nie robimy - wówczas jest źle.

Na czym więc polegać miałaby owa Jezusa walka za pomocą Jego miecza? Skoro Jego mieczem nazywane jest Jego słowo, nauki, a więc Biblia, i - jak to Jakub nazwał - działa to jak lustro, pokazujące nam, co mamy jeszcze brudnego i co dobrze byłoby umyć - myślę, że ta walka to byłoby jak ustawienie wokół nas niezliczonej ilości luster. Taki dowcip. Żebyśmy nasz brud widzieli z każdej strony i mieli go dosyć. Żebyśmy chcieli go zmyć.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz