Łuk. 1,30 NBG
Można czytać pewien tekst wiele razy, aż w końcu za którymś razem dostrzec zupełnie coś innego. Tym razem dostrzegam, że faktycznie nie mam pojęcia, co Maria znalazła u Boga. Łaskę? To jakieś abstrakcyjne pojęcie. Potocznie: wiadomo, łaskę można komuś zrobić, robiąc dla niego coś ekstra, coś dodatkowego, włożyć jakiś dodatkowy wysiłek z naszej strony. Ale czy o to samo chodzi w Biblii?
Definicja z Wikipedii mówi: w teologii rozumiana jako dar udzielany człowiekowi przez Boga, a którego przyznanie nie jest związane z żadną zasługą. Łaska może dotyczyć życia duchowego lub materialnego. W języku potocznym przez łaskę rozumie się wyświadczenie komuś przysługi, dobry czyn, którego nie miało się obowiązku spełnić*.
Śledząc kontekst występowania tego słowa w rozmaitych tekstach** widzę, że tłumaczone jest to czasem też jako wdzięczność, ale jeśli w to miejsce wstawić pojęcie "łaska, czyli coś, czego nie musiałeś dostać, ale dostałeś to z jego dobrej woli/serca" - ma to sens. Czyli w tym konkretnym przypadku, cytowanym powyżej wersecie, byłoby to: Anioł powiedział jej: Nie bój się, Mario, bo znalazła się u Boga łaska dla ciebie, czyli coś, co dostaniesz dodatkowo, z Jego dobrego serca/woli, chociaż wcale tego dostać nie musiałaś, nie należało ci się.
Wiedząc o tym, tym większa nasza wdzięczność dla Boga, za to co nam daje, chociaż wcale nie musielibyśmy tego dostać.
* - Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81aska.
** - Zobacz: http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/5485.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz