sobota, 29 sierpnia 2015

Nie ma nic niemożliwego u Boga / Fantazja w Apokalipsie?

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.
Łuk. 1,37 BT

Wszyscy znają ten tekst, słowa wypowiedziane przez Marię. Jego puenta pojawia się w Biblii parę razy. Tymczasem trzeba uzupełnić, że oryginalnie napisane jest: Gdyż nie będzie niemożliwe u Boga, cokolwiek wypowie (PD).

Czyli - cokolwiek On wypowiedział, to nawet jeśli wydaje się to nieprawdopodobne - tak właśnie się stanie. Tak było z dzieckiem Abrahama i Sary, które poczęli mając koło stu lat, tak było z bezpłodną Elżbietą, która urodziła Jana Chrzciciela, tak było z Marią-dziewicą, która urodziła Jezusa. I tak samo - jeśli coś jest napisane w Biblii, że tak się stanie, to tak będzie. Bo Biblia jest słowem Boga, danym nam między innymi jako instrukcja tego, jak żyć: ... od niemowlęcia Święte Pisma znasz, mogące obdarzyć cię mądrością i zbawieniem/wyzwoleniem, przez wiarę w Pomazańca/Chrystusa Jezusa; każde Pismo natchnione przez Boga / Bogiem i korzystne do nauki, do przekonania/wykazania, do poprawy/wyprostowania karności/dyscypliny ku usprawiedliwieniu [biblijny sens słowa sprawiedliwość = wiara], aby człowiek Boga był w pełni gotowy do każdego dobrego czynu, który jest zakończony [w sensie czyn = zakończenie wiary, efekt wiary - tak to odbieram] (2 Tym. 3,15-17 PD).

Jest to jednak też słowo, które dotyczy historii - zarówno tej, która była, jak i tej, która jest przed nami. A skoro jest to słowo, które On już wypowiedział, to znaczy, że prędzej czy później tak się stanie. To tak, jak ze stworzeniem świata - Bóg wypowiedział, i świat się stał. W sensie - zaczął istnieć.

Chcę więc tutaj nawiązać też do Księgi Apokalipsy, bo w zasadzie brzmi ona dla nas jak jakaś czarna magia. Mowa tam o rzeczach, które się staną, które będą miały miejsce. O rzeczach, które Bóg już wypowiedział. Czyli nie ma odwołania - one będą. Brzmią one dziwne, abstrakcyjnie. Po pierwsze - bo dotyczą przyszłości, co w samo sobie dla nas jest już abstrakcją (bo nie napisał tego Nostradamus?...), a po drugie - bo zostały spisane punktem widzenia człowieka sprzed dwóch tysięcy lat, który posługiwał się językiem, porównaniami i określeniami, które znane były w tamtym czasie. Dziś pewnie użylibyśmy innych określeń. Może. Gdybam.

Tak czy siak - cokolwiek w Księdze Apokalipsy jest napisane - nie jest to jakaś poezja, fantazja, fikcja. To słowo, które Bóg wypowiedział. To wydarzenia, o których Bóg nas uprzedza. Dobrze więc jest tę księgę znać i pamiętać: Błogosławiony/szczęśliwy, który to czyta i słucha słów tego proroctwa trzymający się tego, co w nim zapisane, bo pora jest już bliska (Obj. 1,3 PD).








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz