czwartek, 29 października 2015

Czyny Wysłanników, 12.1 - Uwięzienie i uwolnienie Piotra

Tamtego czasu król Herod przyłożył swoją rękę, aby wyrządzić coś złego niektórym wierzącym ze chrześcijańskich zborów. Zabił mieczem Jakuba, brata Jana. A kiedy zobaczył, że Żydom się to podoba, posunął się dalej i zaaresztował również Piotra. Miało to miejsce w dniach Święta Niekwaszonego Chleba. Zaaresztował go, wtrącił do więzienia, gdzie ustanowił cztery warty po czterech żołnierzy, żeby go strzegli. Po święcie Paschy chciał Herod wyprowadzić go przed lud. Piotr siedział więc w więzieniu, a tymczasem ludzie ze zboru / parafii głęboko modlili się za niego do Boga.

Noc przed tym, jak Herod miał Piotra wyprowadzić, spał on między dwoma żołnierzami, związany był dwoma linami / kajdankami, a kolejni strażnicy stali tuż przed drzwiami celi. Nagle stanął tam anioł od Pana i światło rozpromieniło się w celi. Szturchnął Piotra, żeby go obudzić i powiedział:
- Pośpiesz się, wstawaj!
Jednocześnie kajdany, które miał na rękach, opadły, a anioł powiedział do niego:
- Zapnij pas i załóż sandały! - i kiedy Piotr to zrobił:
- Załóż płaszcz i chodź za mną - i Piotr podążył za nim do wyjścia, nie myślał jednak, że to, co ten anioł robił, było naprawdę, tylko że to jakiś sen czy wizja. Minęli pierwszą i drugą wartę i doszli do żelaznej bramy, która prowadziła na zewnątrz, do miasta. Ta otworzyła się sama z siebie. Wyszli więc i podążyli w dół, jedną ulicę, a tam anioł nagle zniknął. Wtedy Piotr doszedł do siebie i stwierdził: Teraz rzeczywiście wiem, że Pan wysłał swojego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i od wszystkiego, co lud judejski oczekiwałby.

Uświadomiwszy to sobie poszedł on do domu, gdzie mieszkała Maria, matka Jana Marka. Tam wielu było zgromadzonych na modlitwie. Zapukał do zewnętrznej bramy i jedna służąca, Rode (Róża), przyszła zobaczyć kto to. Kiedy rozpoznała głos Piotra, z całej tej radości zapomniała otworzyć mu drzwi, ale przybiegła z powrotem, żeby powiedzieć, że na zewnątrz stoi Piotr. Ci zebrani, którzy tam byli i modlili się, stwierdzili, że od zmysłów odeszła. A gdy obstawała przy swoim, dodali, że to musiał być jego anioł.

W międzyczasie Piotr pukał dalej. A kiedy mu w końcu otwarto i go zobaczono - każdy był zdumiony. Piotr dał znak ręką, żeby się uciszono, i opowiedział, jak Pan wyprowadził go z więzienia. Potem powiedział, żeby opowiedzieć to Jakubowi i braciom i wyszedł, udając się w inne miejsce.

Rankiem między żołnierzami powstało duże zamieszanie - co stało się z Piotrem? Herod próbował go znaleźć, a gdy mu się nie udało, to osądził wartowników, a potem kazał ich wyprowadzić. Sam natomiast udał się z Judei do Cezarei, żeby tam przebywać.

na podstawie: Dz. Ap. 12,1...19







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz