Panie! Nie karz mnie w gniewie swoim
nie karć mnie w swej zapalczywości!
Bo strzały twoje przeszyły mnie
i ręka Twoja zaciążyła nade mną.
Nic zdrowego nie ma na mym ciele z powodu Twego gniewu,
nie ma odpoczynku dla moich kości z powodu mojego grzechu.
Przerosły mnie bowiem moje winy,
gniotą mnie jak ciężkie brzemię.
Zjątrzyły się, i pogniły rany moje
z powodu mojej głupoty.
Przybity jestem, poniżony do ostateczności,
dzień cały w smutku mi płynie.
Albowiem wnętrzności moje pełne są brzydkości,
nic zdrowego nie ma na mym ciele.
Bez sił jestem i znękany bez miary,
skowyczę, bo jęczy moje serce.
Panie, znane Ci są wszystkie moje pragnienia
i moje wzdychanie nie jest przed Tobą ukryte.
Serce moje bije niespokojnie, opuściły mnie siły
i nawet światło moich oczu gaśnie.
Przyjaciele moi i bliscy trzymają się z dala od mej niedoli,
a krewni moi stronią ode mnie.
Zastawiają sidła ci, co czyhają na życie moje,
a ci, którzy źle mi życzą, mówią przewrotnie
i przez cały dzień obmyślają podstępy.
A ja jestem jak ten, który nie słyszy,
i jak niemy, który nie otwiera ust.
I stałem się jak człowiek, który nic nie słyszy
i niema odporu w ustach swoich.
Albowiem na ciebie, Panie! oczekuję,
że ty za mnie odpowiesz, Panie, Boże mój!
Bo pomyślałem: Niech się nie cieszą ci,
którzy wynoszą się nade mnie, gdy powinie mi się noga.
Jestem bowiem bliski upadku
i ból mój jest zawsze przede mną.
Tak, wyznaję moją winę,
i boleję nad swoim grzechem.
Ale potężni są ci, którzy bez powodu są mi wrogami,
i wielu jest takich, którzy nienawidzą mnie bez przyczyny.
Ci, którzy za dobro złem mi odpłacają,
zawzięli się na mnie, bo zdążam ku temu, co dobre.
Nie opuszczaj mnie, Panie, Boże mój!
Nie oddalaj się ode mnie!
Spiesz mi na pomoc, Zbawienie moje — o Panie!
Ps. 38
miks tłumaczeń + lekka parafraza
[inne Psalmy]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz