KŁAMLIWE FAKTY
cz. 3
Ta mapa pokazuje, jak ateiści oceniają nauczanie ewolucji w Stanach Zjednoczonych. Jeśli jakiś stan jest czerwony, to oznacza to, że uczenie o ewolucji idzie nadzwyczaj kiepsko.
Czy można używać nieaktualnych danych lub fałszywych informacji tylko po to, by uczniowie uwierzyli w jakąś teorię? Absolutnie nie!
Patrz, co rzeka Kolorado zrobiła przez miliony lat! |
Czy należy usunąć kłamstwa z podręczników?...
Zawsze dziwiło mnie, że dwie osoby mogą patrzeć na to samo i wyciągać przeciwne wnioski z tego samego obiektu, który widzą. Dwie osoby mogą patrzeć na Wielki Kanion. Osoba wierząca w teorię ewolucji może powiedzieć: "Patrz, co rzeka Kolorado zrobiła przez miliony lat!" Natomiast chrześcijanin, który wierzy Biblii, patrząc na to samo, powie: "Spójrz, co zrobił potop w kilka minut!"
Spójrz, co zrobił potop w kilka minut! |
Jeden z podręczników mówi: "Przez miliony lat rzeka Kolorado formowała Wielki Kanion z twardej skały". Zatrzymajmy się tu na chwilę.
Faktem jest, że Wielki Kanion istnieje. Kto tam był, ten wie.
Istnieją dwie interpretacje tego, jak powstał. Ewolucjonista powie, że kanon ten formował się powoli, przy użyciu niewielkiej ilości wody i bardzo dużej ilości czasu - milionów lat. Kreacjonista uważa, że Kanion uformował się szybko - za pomocą olbrzymiej ilości wody, w bardzo krótkim czasie. Ewolucjoniści próbują wymazać linię między swoją interpretacją a kolumną faktów z tej tabeli poniżej, pośrodku. Chcą myśleć, że ich interpretacja jest teraz faktem (poniżej, po prawej). Trzeba na to bardzo uważać - traktowanie przez nich ich interpretacji jako faktu zdarza się bardzo często.
Autor tego podręcznika twierdzi: "Rzeka Kolorado miliony lat przedzierała się przez skały, warstwa po warstwie".
Gdyby w Wielkim Kanionie zbudowano tamę, to zebrałaby ona wiele ziemi. Ale gdyby ją zbudowano w poprzek Wielkiego Kanionu, utworzyłoby się wielkie jezioro. Wiecie, że część wody z Montany (jeden ze stanów USA) spływa przez Wielki Kanion? Jest to wielki obszar odpływowy. Między tymi dwiema liniami (rys. powyżej, po prawej), a są to linie wiecznego śniegu, jest grań. Wielki Kanion ma początek daleko po prawej. Rzeka w tym punkcie znajduje się 850 m n.p.m. (nad poziomem morza). Spływa przez 430 km i wypływa z drugiej strony. Na tym odcinku poziom ziemi wznosi się, a następnie powoli znów obniża. Odcinek ten jest tak szeroki, że się tego nie zauważa. Widać to dopiero wtedy, gdy patrzy się na zdjęcia satelitarne.
Gdy jednak spojrzeć na przekrój (poniżej, pośrodku) - tę różnicę widać. Rzeka przepływa przez tę grań na wskroś. 430 km! W najwyższym punkcie tej grani, która osiąga wysokość 2600 m n.p.m., rzeka płynie na wysokości 550 m n.p.m. Jest to o prawie półtora kilometra poniżej krawędzi grani!
Należałoby tutaj rozważyć kilka kwestii:
1. Po pierwsze, co wydaje się oczywiste - szczyt Wielkiego Kanionu jest wyżej niż dno, a rzeka płynie po dnie.
2. I że rzeka płynie TYLKO po dnie.
3. Szczyt leży o wyżej, niż miejsce, gdzie rzeka wpływa do kanionu, o przeszło kilometr (rys. powyżej, po prawej).
4. I - rzeki nie płyną w górę.
5. I nie ma tam delty. Nikt nie wie, gdzie jest to błoto, które przez rzekę Kolorado zostało wymyte, ale prawdopodobnie jest w Pacyfiku. Nie mogę znaleźć delty z Wielkiego Kanionu [chodzi o ową masę błota - dop. wł.]. Niemożliwe więc jest, żeby to rzeka wydrążyła ten kanion.
07.48-13.08
[dalej]
[do początku]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz