Przychodziło też wielu ludzi z miast położonych wokół Jerozolimy, przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy zostali uzdrowieni (BP).
Ale schodziło się też wielu z okolicznych miast Jerozolimy, niosąc chorych oraz nękanych na skutek nieczystych duchów, i wszyscy zostawali uzdrawiani (NBG).
Hm, i tutaj widzę, że we wszystkich przekładach, zamiast wyrażenia "słabych/bezsilnych", używane jest słowo "chorych"... Czy to faktycznie znaczy to samo? Spróbuję dociec tego w innym poście.
Czy określenie "wszyscy" dotyczy też tych "chorych" znoszonych z całej okolicy Jerozolimy, i tych wszystkich, którzy - jako chorzy - byli wystawiani na ulice? Czy wszyscy chorzy byli uzdrawiani? Mimo swojej wiary w czary-mary, a nie w cuda/znaki?
Czy mogło chodzić o słabych - nie tylko w sensie fizycznej choroby, ale także słabych duchowo/psychicznie? Mam tu na myśli choćby ludzi, którzy trwają w depresji, albo są opanowani przez różnorakie ograniczenia, trwając w określonym typie myślenia/wychowania, narzucającym mnóstwo ograniczeń, które - z boku patrząc - mają w sobie niewiele sensu.
Teraz już sam nie wiem, jaka jest odpowiedź na to pytanie...
Będę szukał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz