Tak więc ów biblijny "hizop", a właściwie "ezov"***, to nic innego, jak jakiś rodzaj lebiody. Skąd taki "poślizg"? Otóż hebrajskie słowo "ezov"/"ezob" zostało transliterowane w Septuagincie jako "hizop", a potem powiązane z hizopem, który również występuje w przyrodzie. Takie transliteracje się zdarzają. Np. oryginalna nazwa stolicy Indonezji to Jakarta, czytana jako Dżakarta - stąd w języku polskim nazwa ta występuje jako Dżakarta właśnie. To jest właśnie transliteracja wymowy (czasem i alfabetu) innego języka na jakiś inny.
Powracając do wikipedii - hizop używany był przy:
- kropieniu krwią futryn drzwi na początku żydowskiej Paschy
- podczas ceremonialnego oczyszczania z trądu
- do rytualnego oczyszczania domów, "zmywania" win - coś jak w Polsce dzisiejsze kropidło w kościele, podczas kolędy, chrztu etc.
- hyzopu użyto do napojenia Jezusa na krzyżu: Po tym Jezus widząc, że wszystko jest już dokonane, aby się wypełniło Pismo, mówi: Jestem spragniony. A był tam ustawiony pojemnik pełny winnego octu; więc włożyli na hyzop**** gąbkę wypełnioną octem i przybliżyli ją do jego ust (Jan 19,28-29 NBG)
Tak więc w Psalmie 51, gdy mowa o hizopie, to tak jakby była mowa o rytualnym kropidle do pokrapiania / ceremonialnego oczyszczania. Jednym słowem - jest to oczywiste nawiązanie do kultury żydowskiej, do ceremoniałów świątynnych.
* - źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lebiodka_syryjska
** - źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Origanum_syriacum
*** - źródło: http://biblista.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3156:62-co-to-jest-qhizopq&catid=768:pytania-do-biblii&Itemid=548
**** - Wikipedia mówi, że polskie tłumaczenie mówi o włóczni. Być może Biblia Tysiąclecia wyd. IX (najpopularniejsze wydanie w Polsce) tak to precyzuje - nie wiem, BT wyd. II mówi o hyzopie. Jedynie Biblia Poznańska w tym momencie zaskakuje i mówi o włóczni. Czy greckie "hyssopo" faktycznie znaczy "włócznia"?... Czy w tym momencie pisarz, używając greckiego "hyssopo" miał na myśli to samo, co pisarze w Starym Testamencie, pisząc "esov"?
Dzięki za etymologię! Fajny blog ;)
OdpowiedzUsuń