czwartek, 26 września 2013

Nowa Ziemia, cz. 2, Sprawiedliwość na Nowej Ziemi

Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i ziemi nowej, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. (2 Ptr 3,13 BT)

A więc w Państwie Boga będzie sprawiedliwość. Kiedyś, bardzo dawno temu, przerabiałem już temat tego, czym jest sprawiedliwość wg Biblii. Owszem, znaczy też dokładnie tyle, co dzisiaj (2 Sam. 15,4; ), ale pamiętam też, że znaczyło to coś zupełnie innego. Nie będę wdawał się w podstawy, bo te - kto chce, to zna, a kto będzie chciał, to zawsze może dopytać. Ja szukam niuansów, czegoś odkrywczego. Może znajdę, może nie.

Żył w ziemi Us człowiek imieniem Job. Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła. (Hiob 1,1 BT). Co ciekawe, inne tłumaczenia zamiast słowa "sprawiedliwy" używają tutaj innych określeń: doskonały, nieskazitelny, nienaganny. Ale nie potraktuję tego jako synonim.

A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił. (Ez. 18,24 BT). Czyli coś w tym jest, że "sprawiedliwy" to przeciwieństwo tego, co opisał Ezechiel.

Sprawiedliwy z wiary żyć będzie (Hab. 3,4 BW) - inne tłumaczenia wyrażają to nieco inaczej: sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności (BT i BP). Wierności czemu?

Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy (Hebr. 11,4 BW) - chodziło tam o to, że Bóg nakazał złożenie ofiary z baranka. Abel zrobił tak, jak mówił Bóg, a Kain pomyślał: "Szkoda zwierzaka, winogrona też będą dobre". Tymczasem nie chodziło tutaj o samo złożenie ofiary (zarówno tutaj, jak i w całym tym składaniu ofiar przez Żydów), tylko o lekcję nadaną przez Boga: zabity baranek miał wskazywać na śmierć Baranka Bożego (o którym jasno wyraził się Jan Chrzciciel), a samo zabijanie go miało każdorazowo uprzytomnić człowiekowi, jaki to ból patrzeć na czyjąś śmierć, i że to właśnie to zwierzę (a finalnie już nie zwierzę) umiera śmiercią za nas, żebyśmy my nie umarli wobec Życia, żebyśmy tego Życia nie stracili. Tak więc Abel przeżył to wszystko, natomiast Kain nie zaufał Bogu, nie odrobił lekcji, którą Bóg im dał, ale spróbował zrobić to powierzchownie, po swojemu.

Wniosek - ten, który słucha Boga czy też wierzy Bogu, jest sprawiedliwy. Ale to nadal nic odkrywczego.

I będzie nam poczytane za sprawiedliwość, gdy dołożymy starań, aby spełniać wobec Pana, Boga naszego, te wszystkie przykazania, jak nam nakazał (Pwt. 6,25, BW). Czyli sprawiedliwość to między innymi przestrzeganie przykazań. Ale nie tak samemu z siebie, tylko...

No i właśnie. Do tej pory byłem przekonany, że przestrzeganie przykazań nie przychodzi w wyniku naszych wysiłków, lecz najpierw "trzeba" pokochać Boga, a życie zgodnie z dekalogiem przyjdzie jakby "samo". Przeczytałem to w jakimś miejscu w Biblii. Tylko że teraz nie mogę tego nigdzie znaleźć, wręcz przeciwnie - znajduję wiele tekstów, które mówią inaczej.

Czyżbym więc wcześniej się mylił? Zrozumiałem coś opacznie? Wyrwałem jeden tekst, źle zrozumiany, na nim się oparłem (a przynajmniej na nim oparłem swoje przekonania), a teraz okaże się, że jest inaczej?

Będzie temat-rzeka...

[dalej]
[do początku]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz