1 Kor. 14, tłumaczenie bazowe - BW
Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować (abyście prorokowali - BG; o dar przemawiania z natchnienia Bożego - BP). (1 Kor. 14,1)
Jakiekolwiek kto ma dary duchowe, talenty, zdolności - na podstawie tego tekstu uważam, że każdy, kto chce i o to poprosi, może otrzymać dar prorokowania. I nie chodzi tu o dar przepowiadania przyszłości, jak to się powszechnie prorokowanie kojarzy, lecz o coś zupełnie innego. O tym niżej.
Bo kto językami mówi (kto modli się obcymi językami - BP; kto mówi językiem obcym - BG), nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie (nie pojmuje - NBG), a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wygłasza (duchem mówi tajemnice - BG). (1 Kor. 14,2)
"Kto mówi językami" - inne tłumaczenia uściślają to wyrażenie, że mowa o mówieniu w różnych językach. Faktycznie jest to podane jak dar Ducha Bożego, jednak jego sensu istnienia nie mogę pojąć - przydatny byłby chyba tylko wtedy, gdyby to sam Bóg wkładał słowa w usta mówiącego, znajdującego się między ludźmi mówiącymi zupełnie innym językiem. Bo jaki sens miałoby posługiwanie się tym darem, skoro nikt takiego człowieka nie może zrozumieć? Po co komu kolejne tajemnice? Ale cóż - Bóg stworzył ten dar, więc pewnie był kiedyś komuś potrzebny - albo będzie w przyszłości.
A kto prorokuje, mówi do ludzi ku zbudowaniu i napomnieniu, i pocieszeniu (przemawia do ludzi, aby ich zbudować, pocieszyć i zachęcić - BP; ku ich pokrzepieniu - BT; mówi ludziom zbudowanie i napominanie, i pociechę - BG). (1 Kor. 14,3)
Tutaj wg mnie znajduje się esencja określenia daru prorokowania, jego definicja. Ten, kto prorokuje, jest jak dobry kierownik w firmie - motywuje pracownika (zbudowanie), wskazuje rzeczy do poprawienia (napominanie), a nawet pokrzepia poświęcając - wtedy, gdy trzeba - swoją uwagę w większym stopniu, niż jest to konieczne w stosunkach zawodowych (pocieszenie).
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz