piątek, 21 marca 2014

Cofnięcie się w czasie

Mieli zwyczajne życie. Praca, dom, rąbanie drewna. W pracy łowili ryby. Wypływali gdzieś w dal, zarzucali sieci, wciągali je, obrabiali ryby, przybijali do brzegu, sprzedawali ryby. Raz było gorzej, raz lepiej. Zawsze po pracy śmierdzieli rybami. I potem - wciągnięcie takich sieci kosztowało sporo wysiłku.

Potem coś się wydarzyło i porzucili swoją pracę, na rzecz pobierania nauk u pewnego nauczyciela. Chodzili za nim 3,5 roku. Widzieli mnóstwo niesamowitych rzeczy, czasem przeżyli mnóstwo strachu. Często główkowali na temat zagadek, które Nauczyciel nie od razu im wyjaśniał, ale prowokował do myślenia. Duchowo byli w siódmym niebie. Była możliwość, że Izrael w końcu będzie miał swojego nowego króla, który wyrwie go spod okupacji rzymskich legionistów.

Ale nic takiego się nie stało. Mało tego - ich Nauczyciel skończył jak ostatni złodziejaszek. Ich moralna podpora, zawsze tyle mówił o Bogu, i o sobie, że jest Jego synem. W jakiś niewytłumaczalny sposób uleczał ludzi, potrafił przejrzeć ich na wylot, po mistrzowsku przeprowadzał dyskusje z kapłanami, nawet umarłych wskrzeszał. A sam pozwolił się tak potraktować. Dlaczego? DLACZEGO??

Nikt z nich nic z tego nie rozumiał. Nagle cały ich świat zbudowany przez ostatnie 3,5 roku, się skończył. Nie było Nauczyciela, nie było dyskusji z kapłanami, nie było uleczania chorych, nie było więcej tajemniczych zagadek. Co więc z sobą począć?...

Nic bardziej oczywistego - powrócili do punktu, z którego wyszli 3,5 roku temu - do łowienia ryb... To było jak cofnięcie się w czasie. Jakby przez ten czas nic się nie stało. Bo cokolwiek się stało - na dzień dzisiejszy nic się nie zmieniło. Nie było Nauczyciela, Rzymianie byli nadal.

Tak... Żeby ich jeszcze bardziej dobić, to pierwszej nocy nie złapali nic.

Po tym wszystkim, co stało się do tej pory, co jeszcze może bardziej człowieka rozbić?...

===

A ja się zastanawiam - gdy człowiekowi nagle kończy się wszystko, co wyzwalało w nim motywację, to jak daleko cofa się w czasie? Do jakich rzeczy wraca, by znowu spróbować zacząć normalnie żyć? W przypadku uczniów - cofnęli się aż do czasów sprzed napotkania Jezusa. Znam to bardzo dobrze, bo sam jakbym został cofnięty aż do czasów, gdy dopiero zaczynałem Go poznawać. W podobny sposób zaczyna się toczyć życie. Istne deja vu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz