poniedziałek, 10 marca 2014

Opowieść Janka, cz. 20.2.

Ale Maria stała tuż przy grobie, na zewnątrz, i płakała. Płacząc nachyliła się znowu i spojrzała do środka. Wtedy zobaczyła dwóch ubranych na biało aniołów, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jeden od głowy, jeden od stóp.
- Dlaczego płaczesz, kobieto? - zapytali.
- Zabrali mojego Pana precz - odpowiedziała - a ja nawet nie wiem, gdzie go położyli.
W tej samej chwili odwróciła się i ujrzała stojącego tam Jezusa, ale jeszcze nie pojęła, że to był on sam.
- Dlaczego płaczesz, kobieto? - zapytał Jezus - Kogo szukasz?
Maria sądziła natomiast, że był to ogrodnik, więc powiedziała do niego:
- Panie, jeśli wziąłeś go stąd, to powiedz mi tylko, gdzie go położyłeś, a wezmę go ze sobą.
- Mario! - odezwał się znowu Jezus.
Wtedy ona obróciła się znowu i westchnęła po hebrajsku:
- Rabbuni - czyli "mistrzu".
- Nie dotykaj mnie jeszcze - powiedział Jezus - bo nie wstąpiłem jeszcze do mojego Ojca. Ale idź do moich braci i powiedz im, że wstępuję do Tego, który jest moim Ojcem, a także Ojcem dla was, mojego Boga i waszego Boga.

Wtedy odeszła stamtąd Maria Magdalena i powiedziała uczniom, że widziała Pana, a potem opowiedziała wszystko, co On jej powiedział.

na podstawie: Jan 20,11-18

[dalej]
[do początku]




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz