Moi najdrożsi! Nie możecie wierzyć w naszego Pana Jezusa Chrystusa, Pana Wspaniałości, a jednocześnie robić różnicę między ludźmi. Widziałem, że przychodzi dwóch ludzi do waszego zebrania - jeden w ubraniu okazałym, a wy mówicie: "Proszę, tu jest twoje miejsce", ale do tego biednego: "Ty możesz postać tam" albo "Przykucnij sobie tutaj, przy moich nogach". Czy nie tworzycie wtedy sami podziałów między wami? Nie staliście się jak sędziowie ze złymi zamiarami? Posłuchajcie, moi najdrożsi: czy nie wybrał Bóg tych biednych na tym świecie, żeby byli bogaci w wierze i żeby dziedziczyli Tamto Państwo, które obiecał On tym, którzy Go kochają? Ale wy wzgardziliście tymi biednymi! A czy nie są to właśnie ci bogaci, co uciskają was i ciągną do sądu? I czy nie są to ci, którzy drwią z tego dobrego imienia, które jest ponad wami?
Jeśli będziecie wypełniać to królewskie prawo w Piśmie: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego", wtedy sprawiacie, że jest sprawiedliwość. Ale gdy robicie różnicę między ludźmi, wtedy grzeszycie, a Prawo oskarża was jako tych, którzy je łamią. Bo ten, który trzyma się całego Prawa, ale łamie/nie dotrzymuje jednego przykazania/przepisu/paragrafu, czyni się winnym złamania wszystkich przykazań/przepisów/paragrafów. Bo Ten, który powiedział: "Nie łam zasad małżeństwa", powiedział również: "Nie uderzaj ze skutkiem śmiertelnym"*. Jeśli nie łamiesz zasad małżeństwa, ale bijesz ze skutkiem śmiertelnym - jesteś przestępcą. Tak macie mówić i działać, jakbyście według prawa wolności mieli być osądzeni. Ponieważ sąd ma być bezwzględny/niepobłażliwy/niedobroduszny wobec tych, którzy pobłażliwości/dobroduszności nie okazali, ale dobroduszność zatriumfuje ponad sądem.
na podstawie: Jak. 2,1...13
* - Chodzi o przykazanie "Nie cudzołóż" i "Nie zabijaj". W polskich przekładach tak to jest napisane. W tłumaczeniu, z którego teraz korzystam, ujęte to jest właśnie jako "Nie łam zasad małżeństwa" i "Nie uderzaj ze skutkiem śmiertelnym".
[dalej]
[do początku]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz