poniedziałek, 12 maja 2014

To przecież tylko jeden paragraf...

Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie.
Jak. 2,10 BT

No tak, nawet nie ma co z tym dyskutować, buntować się, że to takie jakieś dziwne, bezsensowne prawo. W świecie prawa cywilnego też tak jest: obojętnie, czy ktoś został skazany za kradzież, morderstwo, przestępstwo podatkowe - każdy z tych ludzi został skazany na podstawie grubych tomów prawa, każdy złamał tylko którąś część z tego prawa, tylko jeden paragraf tego prawa, jedno zdanie z wielu tomów Kodeksu Prawa Cywilnego. A mimo tego nazywany jest przestępcą. Przestępcą prawa. I każdy z nich wysłany zostaje do więzienia. Za przekroczenie ustaleń zapisanych w jednym zdaniu, jednym z iluś tysięcy znajdujących się w grubych, opasłych tomach.

Jeśli więc ktoś uważa, że to, co robi względem Boga, jest wystarczające, bo "przecież znam przykazania i je respektuję, a to jedno takie, prawie niewidoczne, i to jakieś tak dziwnie wyglądające, w sumie to mało ważne chyba jest, nic się nie stanie..." - to działa to tak samo jak z prawem cywilnym. Jedno zdanie z wielu grubych tomów potrafi wysłać człowieka za kratki. Oddzielić od najbliższych. Oddzielić od cudów przyrody. Pozbawić radości dokonywania wyborów, decydowania. Pozbawić sensu życia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz