Kent Hovind
KŁAMLIWE FAKTY
cz. 19
Czego uczy się nasze dzieci? Że istnieją dowody na ewolucję. Oto, jakie przedstawia się dowody:
1. Dowody ze skamieniałości.
No proszę. Każdy wie, że skamieniałości nie dowodzą ewolucji. Żadne. Wnieś na salę sądową jakieś kości i stwierdź, że są to kości naszych przodków. Każdy świeżo upieczony student prawa powie, że nie wiadomo nawet, czy te kości miały jakieś dzieci. Czy więc jest rozsądne uważać, że kości znalezione w ziemi mogą zrobić coś, czego nie mogą zrobić dziś zwierzęta? Mianowicie wydać potomstwo innego rodzaju? Skamieniałości się nie liczą. Żadne skamieniałości nie stanowią dowodu na ewolucję.
2. Mówią też: mamy dowód ze struktury, z biologii molekularnej, z rozwoju. I mówią: proces ewolucji zachodzi przez dobór naturalny. Ale nie ma naukowych dowodów na ewolucję poza rzeczami, które obalono już lata temu. O niektórych z nich będziemy mówić w tej serii.
Jeśli istnieje prawdziwy dowód - proszę, pokażcie mi go. Nie jestem przeciwnikiem naukowych dowodów, po prostu nie zgadzam się na okłamywanie dzieci. A każdą rzecz, której używa się do nauki tej teorii, obalono jako kłamstwo.
Ewolucja oparta jest na dwóch błędnych założeniach:
1. Pierwsza z nich to założenie, że mutacje tworzą coś nowego. Ale nigdy tego nie zaobserwowano.
2. Według drugiego z nich - dobór naturalny pozwala na przetrwanie i zastąpienie populacji. Pomyślcie o tym: jeśli jakieś zwierzę ewoluuje trochę lepiej, niż reszta, to co musi się stać z tą resztą? Wszystkie muszą wyginąć, prawda? Inaczej tzw. "dobre geny" znów zmieszałyby się z resztą populacji. Ewolucja więc to religia śmierci, nie życia. Prowadzi do uśmiercania gatunków, nie kształtowania nowych form życia.
57.39-59.38
[dalej]
[do początku]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz