wtorek, 22 października 2013

To, co Janek chciał powiedzieć, cz. 6.2.

Gdy nadszedł wieczór, zeszli uczniowie do jeziora. Weszli na pokład łodzi, żeby popłynąć na drugą stronę, do Kafarnaum. Było już ciemno, a Jezus jeszcze nie wrócił. Fale na jeziorze były wysokie, bo wiało, był silny wiatr.

Kiedy wiosłując odpłynęli już na 25 lub 30 stadiów (między 4,5 a 5,5 km* - dop. wł.), zobaczyli, że Jezus zbliżał się do nich, idąc po powierzchni jeziora. Przestraszyli się. Ale Jezus powiedział:
- To ja, nie bójcie się!
Chcieli wziąć go do łodzi, a ta zaraz znalazła się przy brzegu, do którego płynęli.

* - źródło: http://baptysci.ca/pkchb/index.php?option=com_content&view=article&id=335:tablica-miar-wag-i-monet-wzmiankowanych-w-biblii&catid=52:rozwaania-biblijne&Itemid=123

na podstawie: Jan 6,16-21

[dalej]
[do początku]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz