czwartek, 2 stycznia 2014

Bóstwo, Trójca, cz. 3

Kiedy Jezus został urodzony jako człowiek, Bóg stał się jednym z nas. Jezus stał się naszym "człowieczym bratem". Bóg był ojcem Jezusa, naszego "brata". To czyni Boga również naszym ojcem. Jesteśmy jego "adoptowanymi" synami i córkami: Ef. 1,5: Przeznaczył nas za przyczyną Jezusa Chrystusa - zgodnie z postanowieniem swojej woli - dla siebie, do synostwa Bożego (BP); Gal. 4,4-5: Gdy zaś wypełnił się czas, Bóg zesłał swego Syna, który urodził się z kobiety, (...) abyśmy otrzymali przybrane synostwo (BP). Jesteśmy więc spadkobiercami. Rzym. 8,16-17 mówi właśnie o tym: jesteśmy dziećmi Boga. A jeśli jesteśmy dziećmi, to i spadkobiercami. Jesteśmy spadkobiercami Boga oraz współspadkobiercami z Chrystusem.

To jest ten plan pogodzenia i wybawienia, wokół którego wszystko się kręci. To jest to, wokół czego kręci się cała Biblia. Plan ten jest sednem wszystkiego, włącznie ze Starym Testamentem. Nie jest to tak dziwnym, że już przed narodzeniem Chrystusa możemy tam znaleźć miejsca, w których użyto nazwy "Bóg Ojciec" albo "Bóg Syn". Stary Testament ma charakter proroczy, wskazujący na przyszłość. Wszystko tam wskazuje wprost na czas, kiedy Jezus miał przyjść, umrzeć lub żyć.

Są też teksty biblijne, które na pierwszy rzut oka mogą okazać się problematyczne. Ale kiedy popatrzysz na nie w połączeniu z innymi tekstami biblijnymi i spojrzysz na teksty podstawowe, nie przysparzają one dużych problemów. Weźmy chociaż na przykład Mich. 5,1: Ale ty, Betlejemie Efrata, najmniejszy z okręgów judzkich, z ciebie mi wyjdzie ten, który będzie władcą Izraela. Początki jego od prawieku, od dni zamierzchłych (BW); (... a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności - BT).

Co to znaczy, że Jezusa pochodzenie wywodzi się "od prawieku, od dni wieczności"? Czy mowa jest o całkowitym początku? Nie, słowo, które jest przełożone jako "wyjdzie", to hebrajskie słowo "mosa'oh", które wypowiedziane dosłownie znaczy "wysuwać się, wysnuwać się, wybijać się" albo "wychodzić". Pamiętaj, że jest to tekst, który przedstawia Jezusa jako króla (władcę nad Izraelem). Król "wybija się" w swojej królewskiej funkcjonalności, staje się "wybitny". "Wyjście" może również odnosić się do wszystkich starotestamentowych sposobów przedstawienia Jezusa. To "wcielenie się" Jezusa jako tej drugiej osoby w Trójcy nie było pierwszym razem, które stanęło przed ludzkością. Była cała seria przypadków w Starym testamencie, gdzie Syn Boga stanął wprost np. przed Abrahamem (1 Mojż./Rodz. 18) albo przed Jakubem (1 Mojż./Rodz. 32,24-32). Więc Micheasz mówi, że ta druga osoba w Bóstwie/Trójcy stawała tak już od dawnych czasów czy też od wiecznych czasów. [Przetłumaczyłem to, ale jak dla mnie, to jest to zbyt przekombinowane tłumaczenie, aczkolwiek głębiej się nad tym jeszcze nie zastanawiałem - dop. wł.] Stąd Micheasz stwierdza, że ten, który urodzi się w Betlejem, egzystował już wcześniej. (...)

Niektórzy będą argumentować, że doktryna o trójjedności ma podstawy filozofii greckiej, a w dalszej kolejności - z religii babilońskiej, czy starej religii egipskiej, hinduizmu etc., które mają trynitarne spojrzenie na swoich bogów. Jeśli jednak nie byłoby żadnych biblijnych podstaw ku takiemu postrzeganiu sprawy, musielibyśmy poszukać innych miejsc pochodzenia, a wtedy męczyłoby nas pytanie, czy religie greckie miały taką ideę przed zaistnieniem kościoła chrześcijańskiego. Jest jednak silne biblijne wsparcie dla teorii o trójjedności. Dlatego konkluzja dla nas wynika z tego taka, że nie jest to doktryna chrześcijańska mająca swoje pochodzenie w religiach greckich, lecz że to właśnie te religie skopiowały ideę o trójistniejącym Bogu z religii opartej na Biblii. W podobny sposób skopiowały tę ideę niektóre z innych, nie opartych na Biblii, religii. To nie Biblia skopiowała ją z innych religii, ale one z Biblii. [Albo raczej z ludów, które rozeszły się po świecie po upadku wieży Babel, które znały opowieści zawarte w tej najstarszej części Starego Testamentu i skopiowały je na użytek własnych, wymyślonych wierzeń. Stąd wiele podobieństw w wielu punktach - legendy o stworzeniu świata, zalanie świata etc. Opiszę to kiedyś we własnym zakresie. - dop. wł.]






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz