niedziela, 19 stycznia 2014

Ludzie z ogonami - dowód na ewolucję człowieka?

Wieść o ludziach z ogonami faktycznie może przywieść na myśl, że te "ogony" stanowią pozostałość po ewolucji człowieka. A to odebrałoby rację bytu teorii stworzenia człowieka przez Boga. Jak więc jest?

Serwis niewiarygodne.pl podaje...

Tak wiem. Zazwyczaj obchodzi się szerokim łukiem wszelkie serwisy "snujące teorie spiskowe". Jednak jeśli w najpopularniejszych publikacjach naukowych brak takich faktów, to muszę posiłkować się tym, co mi akurat google podsunie.

Tak więc serwis niewiarygodne.pl wspomina o Hindusie, który posiada 33-centymetrowy ogon (na zdjęciu powyżej). Czy można zaklasyfikować to jako pozostałość po ewolucji? A jeśli tak, to jak zaklasyfikować np. dziecko z trzema ramionami, czy dziecko z twardą skorupą na skórze, przypominającą rybią łuskę, które to wymienione są w jednym rzędzie z owym Hindusem? Pewien serwis popularno-poczytny, że tak go nazwę, podaje jego ogon jako przykład na poparcie teorii ewolucji. Jednocześnie wspomina, że lekarze określają to jako rozszczep kręgosłupa.

Wg innego bloga naukowcy twierdzą, że taki "ogon" nie zawiera w sobie żadnych kości ani nerwów, z łatwością więc może zostać odcięty. Jest to tylko zwyczajna tkanka, narośl.

Wg gazeta.pl taki "ogon" jest jednym z wielu rodzajów deformacji spowodowanych guzami tłuszczowymi, obrzękami limfatycznymi czy innymi, anormalnymi. "Wbrew opinii tych, którzy uważają kość guziczną (ogonową) jedynie za szczątek ogona, spełnia ona bardzo pożyteczne funkcje w układzie ruchowym - jest miejscem przyczepu mięśni, łączy przednią i tylną część kości miednicznej oraz prawe i lewe biodro". Serwis ten sugeruje również, że skoro najwięcej ludzi z "ogonami" rodzi się wśród Hindusów, to prawdopodobnie wśród ich protoplastów pojawiły się jakieś geny wywołujące tę patologię, a później przeniknęły do puli genowej innych populacji, gdzie są bardzo rzadkie.

"Czy ta patologia przypomina w jakimś stopniu ruchliwy ogon małpy? W żadnym wypadku. Normalny ogon składa się z mięśni oraz nerwów umożliwiających jego właścicielowi wykonywanie odpowiednich ruchów ogonem. Wprawdzie ewolucjoniści usiłowali dopatrywać się w tych patologicznych anomaliach śladów morfologii normalnych ogonów w postaci umięśnienia, unerwienia i uwłosienia, a nawet poruszania tym wytworem, ale dokładniejsze analizy wykazały, że to nieprawda".

"Żeby przybić ostatniego gwoździa do trumny, w której należy złożyć bajeczkę o ludzkim atawizmie w postaci ogona przytoczę przykład hindusa Chandre Orama z Indii (na zdjęciu powyżej), który stał się w Indiach przedmiotem kultu religijnego ze względu na anomalię przypominającą ogon. W normalnych warunkach uznano by ją za atawizm* (choć nie wszyscy fachowcy popierają taką interpretację tego zjawiska), ale w tym przypadku „ogon” nie wyrasta z końca kości ogonowej, tylko z odcinka lędźwiowego, co lekarze starają się tłumaczyć rozszczepem kręgosłupa. A więc jak widzimy ta rzadka anomalia nie dotyczy tylko końca kości ogonowej, lecz też innych obszarów kręgosłupa. A przecież każdy morfolog (czy patomorfolog) doskonale wie, że prawdziwe ogony nie wyrastają z obszaru kręgosłupa, który jest zlokalizowany w odcinku lędźwiowym".

Tego, co pisze wikipedia nt. zagadnienia "ogon u człowieka", nawet nie skomentuję. Jedyne, co można by sprawdzić po przeczytaniu tego tekstu, to istnienie ogona u zarodka człowieka.

* - Atawizm - nietypowa cecha, która pojawia się u człowieka (lub w innym organizmie żywym), a która wg teorii ewolucji występowała u dalekich, jeszcze "niewyewoluowanych" przodków, w wyniku ewolucji od dawna już niedziedziczona.

c.d.n.?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz