środa, 20 listopada 2013

Opowieść Janka, cz. 9.2.

Żydzi nie chcieli uwierzyć, że ten żebrak wcześniej był zupełnie niewidomy, a teraz może normalnie widzieć, dlatego wezwali do siebie jego rodziców i zapytali:
- Czy ten, co mówi, że urodził się ślepy, jest waszym synem? Jak to się stało, że teraz widzi?
- Tak, to jest nasz syn - odpowiedzieli rodzice - i tak, urodził się ślepy. Ale jak to się stało, że zaczął widzieć - nie wiemy. Nie wiemy też, kto jego oczy otworzył. Pytajcie jego samego - jest dość dorosły, by odpowiadać za siebie.
Rodzice odpowiedzieli w ten właśnie sposób, bo trochę się Żydów [znaczy - tych kapłanów - dop. wł.] bali. Zadecydowali oni bowiem, że każdy, który wyzna, że uważa Jezusa za Mesjasza, będzie wykluczony z synagogi. Dlatego rodzice odpowiedzieli, żeby kapłani sami się ich syna pytali.

Innym razem znowu zawołali do siebie tego z odzyskanym wzrokiem i powiedzieli mu:
- Chwal Boga*! Wiemy, że tamten człowiek jest grzesznikiem.
- Czy jest, czy nie jest, tego nie wiem - odpowiedział. - Wiem jedno: byłem ślepy, a teraz widzę.
- Co on ci zrobił? W jaki sposób on otworzył te twoje oczy?
- Już wam przecież mówiłem, a wy nie chcieliście słuchać. Dlaczego mielibyście słuchać teraz? Może też chcecie zostać jego uczniami?
Ale oni go zbesztali:
- Chyba ty jesteś jego uczniem, my jesteśmy uczniami Mojżesza! Wiemy, że Bóg przemawiał do Mojżesza, ale ten człowiek - nie wiemy, skąd pochodzi.
- To dziwne, że nie wiecie, skąd on jest, a on otworzył moje oczy. Wiemy, że Bóg nie słucha grzeszników, tylko tych, co są pełni szacunku dla Niego i żyją wg Jego woli. Jak świat światem - nikt jeszcze nie słyszał, żeby ktoś otworzył oczy komuś, kto się urodził ślepym. Gdyby on nie był od Boga, nie mógłby tego zrobić.
- Ty się urodziłeś wypełniony po brzegi grzechami i nas chcesz pouczać?! - i wyrzucili go na precz.

na podstawie: Jan 9,18-34
 

* - Biblia Poznańska: "Mów prawdę!"

[dalej]
[do początku]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz