wtorek, 19 listopada 2013

Opowieść Janka, cz. 9.1.

Gdy Jezus przechodził, zobaczył człowieka, który był ślepy od urodzenia. Jego uczniowie zapytali:
- Mistrzu, kto to zgrzeszył - on sam czy jego rodzice, skoro urodził się ślepy*?
- Ani on, ani jego rodzice nie zgrzeszyli - odpowiedział Jezus. - Ale za to czyny Boga mogą się teraz uwidocznić na nim. Tak długo, dopóki jest dzień, musimy robić to, co co życzyłby sobie ten, który mnie wysłał. A powoli nadchodzi noc, kiedy to nikt nie może działać. Tak długo, dopóki jestem na świecie, jestem światłem tego świata.

A kiedy to powiedział, splunął na ziemię, przygotował mieszankę gliny ze śliną i posmarował tym oczy tego mężczyzny. Potem powiedział:
- Idź i przemyj się w sadzawce Siloa.
A "Siloa" znaczy "wysłany".

Mężczyzna poszedł tam i się obmył, a potem powrócił, już jako widzący.

A jego sąsiedzi i wszyscy ci, którzy znali go jako żebraka, powiedzieli:
- Nie jest to ten, co siedział i żebrał?
Ktoś odpowiedział, że tak, to on. Inny, że nie, że tylko podobny. Ale on sam odpowiedział, że tak, to jest on.
- Jak to się stało, że twoje oczy się otworzyły? - zapytali ludzie.
- Taki jeden, co się nazywa Jezus, zrobił glinę, posmarował nią moje oczy i powiedział, żebym poszedł do sadzawki Siloa je obmyć. Poszedłem, umyłem, i teraz mogę widzieć.
- A gdzie on teraz jest?
- Nie wiem - odpowiedział żebrak.

Wtedy zaprowadzono go do faryzeuszy, którzy pytali go o to samo:
- Jak to się stało, że przejrzałeś na oczy?
A żebrak odpowiedział im dokładnie to samo:
- Tamten posmarował mi gliną oczy, ja się obmyłem i tak widzę.

A tego dnia, co Jezus zrobił tę mieszankę gliny, był sabat. Ktoś z faryzeuszy powiedział więc:
- Ten człowiek nie może być od Boga, skoro nie trzyma się sabatu.
Inni mówili:
- W jaki sposób zły człowiek mógłby robić takie cuda/znaki?
Powstało więc z tego powodu zamieszanie między nimi. Więc zapytali się znowu tego eks-niewidomego:
- A ty co myślisz o tym człowieku, skoro otworzył twoje oczy?
- Jest prorokiem - odpowiedział.

na podstawie: Jan 9,1-17

* - Takie wierzenie mieli sobie w tym Izraelu. Że jeśli ktoś był kaleką, to była to kara za jakiś grzech.

[dalej]
[do początku]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz